Pod koniec roku zrobiło się zamieszanie wokół Wojciecha Żabińskiego, znanego szerzej jako Wojtek z Zanzibaru. Okazało się wówczas, że biznesmen, w którego okazałym kompleksie hotelowym swego czasu wypoczywali czołowi celebryci, ma spore kłopoty z prawem i wyrok za oszustwo.
Przypominamy: Uśmiechnięty TŁUM celebrytów promuje hotel SKAZANEGO ZA OSZUSTWO "Wojtka na Zanzibarze". Organizują HUCZNEGO SYLWESTRA
Mężczyzna wplątał się w tak poważne problemy finansowe, że finalnie zmuszony był zawiesić działalność, o czym poinformował internautów w lutym tego roku. Niestety, najbardziej ucierpieli na tym turyści, którzy zachęceni relacjami znanych twarzy wykupili u Wojtka wczasy.
Żabiński ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości, dlatego wydano za nim list gończy. Na początku czerwca Sąd Okręgowy w Gdańsku zlecił policji doprowadzenie go do zakładu karnego. "Przedsiębiorczy" hotelarz dostał w 2019 roku wyrok dwóch lat i dwóch miesięcy więzienia za oszustwo (związane z poprzednią działalnością biznesową). Stwierdzono wówczas, że uczestniczył w "multiplikowaniu podmiotów gospodarczych", przez co chciał uniknąć zapłaty wierzytelności. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", 22 czerwca Sąd Najwyższy odrzucił jego wniosek kasacyjny jako "oczywiście bezzasadny". To znaczy, że Żabiński wyczerpał już wszelkie możliwości, by uniknąć kary więzienia, a jego poszukiwania weszły właśnie w kolejny etap.
Wojciech Ż. jest prawomocnie skazany, wyrok podlega wykonaniu. W razie zatrzymania powinien zostać osadzony w zakładzie karnym - cytuje rzecznika prasowego Sądu Okręgowego w Gdańsku dziennik.
Sąd zarządził poszukiwania skazanego listem gończym i oczekuje na aktualną informację policji dotyczącą miejsca pobytu skazanego. W razie potwierdzenia, że przebywa za granicą, zostanie wystawiony wniosek o wszczęcie poszukiwań międzynarodowych - przekazał sędzia Tomasz Adamski.