W połowie lipca Szczęśni wrócili z rodzinnego urlopu, który spędzali w swoim domu w Marbelli. Beztroski czas Marina Łuczenko oczywiście skrzętnie relacjonowała za pośrednictwem instagramowego profilu. Tradycyjnie nie omieszkała pochwalić się także lotem prywatnym odrzutowcem.
Przypominamy: Marina Łuczenko i Wojtek Szczęsny lecą PRYWATNYM ODRZUTOWCEM na rodzinne wakacje (FOTO)
Na kilka dni przed wyjazdem na wypoczynek do Hiszpanii celebrytka bawiła się na wieczorze panieńskim przyjaciółki. Jako świadkowa Marina miała z pewnością sporo obowiązków, jednak mogła się wykazać. Zdaje się, że sprawdziła się w swojej roli, bowiem, jak możemy wywnioskować z jej relacji, było wszystko, czego wymaga się od tego typu wydarzeń: szampan w apartamencie, rejs po Wiśle oraz przejazd limuzyną.
Zobacz: Marina Łuczenko BALUJE na wieczorze panieńskim przyjaciółki. "Stresowałam się JAKO ŚWIADKOWA"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W sobotę odbył się zaś ślub owej psiapsi mamy Liama. I tym razem 33-latka nie omieszkała udokumentować imprezy. Na Instastories wrzuciła więc kilka nagrań, na których dotrzymuje pannie młodej towarzystwa w ostatnich chwilach przed wyjściem za mąż. Jak na przykładną świadkową przystało, nie zapomniała o tym, by koleżance nie zabrakło szampana oraz pomagała jej założyć suknię ślubną.
Oprócz tego Łuczenko pochwaliła się tym, co na siebie przyodziała. Postawiła na krótką, cekinową sukienkę z pierzastymi ramionami projektu Patrycji Kujawy. "Look" uzupełniła przezroczystymi szpilkami.
Co ciekawe, Marina wybrała się na ślub sama. Dała jednak do zrozumienia, że brakuje jej Wojtka, doklejając jego twarz do zdjęcia weselnego stołu i pisząc: "Tęsknię".
Jak myślicie, dlaczego nie udał się na imprezę razem z żoną?