Choć w emploi Mili Kunis nie znajdziecie może żadnych wybitnych ról, przed dwie dekady w branży Ukraince udało się ugruntować pozycję wziętej aktorki komediowej. Oprócz grania w średniej jakości produkcjach matka dwójki dzieci słynie również z niewybrednego poczucia humoru oraz szczerych wyznań, które niejednokrotnie przysporzyły jej kłopotów. Ostatnio wywołała w mediach burzę, gdy wyjawiła z Ashtonem Kutcherem w podcaście "Armchair Expert", że ich dzieci lądują w wannie tylko wtedy, gdy są naprawdę brudne. Sami rodzice natomiast na co dzień myją jedynie pachy, krocze i twarz.
Wyznania Mili i Ashotna rozpoczęły dyskusję na temat dbania o higienę wśród gwiazd, z którą - jak się później okazało - wielu prominentów jest na bakier. Aktorka Kristen Bell postanowiła poprzeć znajomą, ujawniając ostatnio, że "czeka na smrodek" zanim wykąpie swoje pociechy.
Skandalik wywołany kontrowersyjnymi wynurzeniami ostatecznie nie wpłynął na wzięcie Kunis w branży. Aktualnie gwiazda przebywa w Nowym Jorku, gdzie trwają zdjęcia do netfliksowej produkcji The Luckiest Girl Alive, w której Kunis gra jedną z głównych ról. W niedzielę celebrytka była widziana na jednej z nowojorskich ulic, gdy "odstrzelona" mknęła chodnikiem z czerwoną parasolką w ręce. 38-latka miała na sobie elegancką, błękitną sukienkę, do której dobrała brązową torebkę i bordowe czółenka.
Myślicie, że tego dnia Mila wzięła "tradycyjną" kąpiel?