Kinga Rusin kilka lat temu opuściła Polskę i postanowiła zwiedzać świat u boku ukochanego. Była prowadząca "Dzień dobry TVN" korzysta z uroków życia, choć nie zapomina również o rodzimym show biznesie, bo nierzadko jej wpisy powodują spore zamieszanie w mediach. Kinga na bieżąco śledzi bowiem sytuację w kraju i chętnie zabiera głos w palących społecznie i politycznie sprawach. Niedawno sama została wywołana do tablicy przez Tomasza Lisa, który w rozmowie z Żurnalistą postanowił wspomnieć o małżeństwie z Kingą.
ZOBACZ: Kinga Rusin wbija Tomaszowi Lisowi SZPILĘ, nawiązując do wywodu o obiadach. Pójdzie mu w pięty?
Tomasz Lis opowiadał w wywiadzie o Kindze Rusin
Po tym, jak były naczelny "Newsweeka" pożalił się podczas wywiadu, że przez siedem lat małżeństwa "jadał obiady w stołówce", Kinga nie pozostała bierna na jego wynurzenia. Dziennikarka wbiła szpilkę byłemu mężowi i napisała pod jednym ze swoich postów, że "zamiast gotować, obejrzała po raz n-ty 'Sprawę Kramerów'". Rusin na swoim Instagramie opublikowała także oświadczenie, w którym opowiadała, że przez święta zastanowi się, czy warto komentować całą sprawę.
Przez święta zastanowię się z rodziną, czy warto komentować prowokacje Lisa. Teraz jestem w świątecznym ferworze! Dekoruję, planuję menu, robię zakupy. Pozdrawiam - pisała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kinga Rusin chwali się fotkami z Nicei
Teraz podróżniczka podzieliła się nowymi fotkami z podróży. Pod koniec marca celebrytka wraz z ukochanym Markiem Kujawą pozdrawiała z Rzymu, a teraz na jej profilu pojawiły się ujęcia z Nicei. Na zamieszczonych zdjęciach widać wystylizowaną w luksusowe dodatki Rusin i eleganckiego Kujawę. Kinga paradowała po mieście w beżowej koszulce, białych spodniach i jasnym płaszczu, a stylówkę uzupełniła apaszką i białymi okularami od Diora. Za dodatki musiała trochę zapłacić, bo szaliczek od Diora to koszt około 3,5 tysiąca złotych, a okulary to również wydatek kilku tysięcy złotych - ich ceny wahają się od 1700 złotych do nawet 2,5 tysiąca złotych. Przy okazji podzieliła się poświąteczną refleksją.
Za nami wspaniały, rodzinny, świąteczny czas. Rozmowy, wspomnienia, dyskusje o przyszłości. A teraz… świat wzywa. Carpe diem! Łapmy chwile! "Chwytaj dzień, bo przecież nikt się nie dowie, jaką nam przyszłość zgotują bogowie…" - pisała pod zdjęciami.
Jak wam się podoba Kinga w takiej odsłonie?