Wiosna tego roku była trudnym czasem dla Ani Wyszkoni. Wokalistka ze względu na chorobę odwołała koncerty i zniknęła z mediów. Zmagała się z rakiem, o którym jednak nie chciała mówić ani fanom, ani rodzinie. Dopiero niedawno ujawniła, że walczyła z nowotworem złośliwym tarczycy. Zobacz:Anna Wyszkoni o walce z rakiem: "Totalny szok. Tragedia dla mnie"
W Dzień Dobry TVN zdradziła nieco więcej szczegółów.
Jedna sekunda wszystko zmienia. I to przypadkowa sekunda. Poszłam na rutynowe badania piersi. Czułam, że coś jest nie tak. Lekarz zbadał mi tarczycę, okazało się, że mam na tarczycy złośliwego guza. To był totalny szok, pierwsze myśli są tragiczne, czy będę dalej. Później świadomość, że po operacji mogę nie wrócić do śpiewania. Zagrożenie życia było minimalne, guz został wykryty wcześnie. Troszkę oszukałam dzieci, Pola jest malutka, bardzo przeżyła mój pobyt w szpitalu. 12-letniego syna też oszukałam, kiedy zapytał, czy to jest rak. Powiedziałam, że to tylko guz.
_
_
_
_
_
_
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news