Anna Lewandowska od początku kariery bardzo dba o swój wizerunek - unika skandali i prawie nigdy nie wypowiada się na kontrowersyjne tematy.
Trenerka i influencerka stara się trafić do jak najszerszego grona kobiet, ale na przeszkodzie stoi jej status materialny. Przeciętnej Polce trudno bowiem utożsamiać się z milionerką żyjącą w willi w Monachium u boku jednego z najsłynniejszych piłkarzy na świecie. Anna nie ustaje jednak w staraniach, by udowodnić, że jest "taka jak my". Co jakiś czas żali się na trudy macierzyństwa i codzienne problemy.
W przypadku Lewandowskiej trudno mówić o konkretnym stylu. Jej stylizacje są co prawda drogie, ale rzadko zapadają w pamięć. Ostatnio jednak Ania zaskoczyła wszystkich i pokazała się w odsłonie "z pazurem".
Na Instagramie opublikowała zdjęcie z użyciem filtra, który imituje tatuaże. W efekcie "Lewa" wygląda, jakby była wytatuowana po samą szyję, a nawet ma "wydziarany" fragment twarzy.
Jak wam się podoba taka wersja mnie? - pyta celebrytka pod fotografią.
Internauci są w szoku.
Aniu, jak nie ty, aż nie do poznania! Ale też pięknie; Rewelacyjnie; Niegrzeczna Anka; Ciekawe, co by Robert powiedział; Nie, nie... Ania ma zbyt delikatną urodę, jak na tak mocne dziarki; Nareszcie niegrzeczna wersja; Myślałam, że to Deynn; Jak Millerowa - piszą w komentarzach.
Naszym zdaniem zabrakło porównania do "królowej życia", Adrianny Eisenbach.
Widzicie podobieństwo?
Zobacz też: Anna Lewandowska stąpa leśnych duktów szlakiem w butach wartych MAŁĄ FORTUNĘ! Wzięlibyście takie do lasu?