Małgorzata Rozenek nigdy nie ukrywała, że jej ambicje wykraczają poza brylowanie na ściankach i prowadzenie programów rozrywkowych. Kiedy więc pojawiła się szansa zaistnienia w nowym filmie Patryka Vegi, celebrytka przyjęła ją z otwartymi rękami.
Po kilku tygodniach spekulacji Rozenek w rozmowie z reporterem Pudelka potwierdziła, że dołączyła do "stajni Vegi" i zagra u niego jedną z głównych ról. Stwierdziła również, że bardzo ceni Patryka, ze względu na to, iż jest on "najbardziej kasowym polskim reżyserem".
W środę Małgorzata zamieściła post, który opatrzyła hasztagiem, że zbliża się coś "nowego i wielkiego". Uwagę internautów przykuła nie tylko czarna dopasowana stylizacja eksponująca talię celebrytki, ale także tatuaże z podobizną wilków, które pojawiły się na jej przedramieniach.
Nowa ja - podpisała tajemniczo Małgorzata.
Fani natychmiast zaczęli spekulować, że to charakteryzacja do nowego filmu.
"Dziary pewnie do potrzeb nowego filmu Vegi", "Śmierdzi Paprykiem Vegetą" - pisali.
Myślicie, że jest coś na rzeczy?