Wieść o śmierci Liama Payne'a wstrząsnęła milionami fanów One Direction na całym świecie. Brytyjski muzyk spadł z trzeciego piętra hotelu Casa Sur Palmero w Buenos Aires, co miało miejsce w środę tuż po godzinie 17:00 czasu lokalnego. Niestety, mimo natychmiastowej interwencji medyków, akcja ratunkowa się nie powiodła. Gwiazdor zmarł w wieku zaledwie 31 lat. Prokuratura podejrzewa, że w momencie zdarzenia gwiazdor mógł być nieprzytomny.
Informacja o śmierci Liama poruszyła do głębi również członków zespołu, który współtworzył przez 6 lat. Emocjonalny wpis po śmierci muzyka na instagramowym profilu opublikował w środę jego kolega z One Direction, Louis Tomlinson.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W czasach największej popularności brytyjskich gwiazdorów popu Payne cieszył się ogromnym zainteresowaniem fanek. Po wydaniu zaledwie jednego albumu w 2019 roku, który uzyskał bardzo słabe oceny wśród recenzentów, wokalista odłożył muzykę na dalszy plan i zaczął eksperymentować ze swoim wyglądem, pogrążając się przy tym w nałogu. W ostatnim czasie obecność 31-latka w mediach ograniczała się do punktowania na łamach kolorowych magazynów coraz bardziej widocznych zmian w kształcie jego twarzy.
Teraz wychodzi na jaw, że Payne na kilka dni przed tragiczną śmiercią doznał ogromnego ciosu. Jak ujawnia "The Mail", jego wytwórnia Universal Music zerwała z nim kontrakt. Liam, który pierwotnie związany był z Sony w czasach "One Direction", podpisał w lipcu 2016 roku kontrakt z Capitol Records, wytwórnią należącą do Universal, gdy w wieku zaledwie 22 lat rozpoczął karierę solową.
Mówiło się, że Brytyjczyk miał być "zachwycony", gdyż zawarta z Kapitolem umowa miała być bardzo lukratywna. Przez lata muzyk współpracował ze spółką zależną Universalu, jednak w wyniku niedawnych przetasowań w firmie 31-latek znalazł się pod główną wytwórnią. Jak się jednak okazuje - nie na długo. W czwartek wieczorem Universal Music Group zamieściła na Instagramie czarno-białe zdjęcie Liama Payne’a, w którym wyrazili, że są "zdruzgotani" jego śmiercią.