Dziennikarka CNN miała do przekazania widzom stacji bardzo smutne wieści. Jakiś czas temu usłyszała diagnozę i dowiedziała się, że cierpi na raka. Była to dla niej zaskakująca wieść, a wszystko ze względu na to, że zawsze uchodziła za okaz zdrowia. Nie kryła smutku. Przy okazji zaapelowała do kobiet o częstsze badanie się.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziennikarka CNN otworzyła się na temat choroby
Sara Sidner nigdy nie zmagała się z ciężkimi chorobami. Starała się rzadko pić alkohol i nie paliła papierosów. W poniedziałkowym wydaniu CNN dziennikarka wyznała, że nie pomogło jej to w uniknięciu tak ciężkiej diagnozy, jaką jest rak piersi.
Poświęćcie chwilę, żeby przypomnieć sobie imiona ośmiu kobiet, które znacie i które kochacie. Tylko ośmiu. Policzcie je na palcach. Statystycznie jedna z nich zachoruje lub choruje na raka piersi. W gronie moich przyjaciółek jestem tą jedną z ośmiu. Nigdy w życiu nie byłam chora. Nie palę, rzadko piję. Rak piersi nie występuje w mojej rodzinie. A jednak jestem tutaj z nowotworem w trzecim stadium. Trudno o tym mówić na głos - mówiła Sara Sidner, powstrzymując łzy.
Sara Sidner od dwóch miesięcy przechodzi chemioterapię. Dodatkowo niebawem będzie leczona przy pomocy radioterapii oraz podwójnej mastektomii. Była jednak zdruzgotana, że ryzyko śmierci wskutek raka piersi u czarnoskórych kobiet jest o 41% większe. Po zakończeniu emisji wydania Sara Sidner opublikowała na X (dawniej Twitter) wpis, w którym zachęciła kobiety do regularnych badań.
Proszę, na miłość boską, zróbcie mammografię i wykonajcie samobadanie. Chcę, żebyście rozkwitały, siostry - pisała Sara Sidner na X.