Podobnie, jak w przypadku Adele, Beyonce również robi sobie kilkuletnie przerwy między każdym albumem, by w dogodnym momencie powrócić na listy przebojów z wielkim hukiem. Siódma płyta w dorobku jednej z największych muzyki zgodnie z oczekiwaniami przyniosła jej uznanie krytyków, stając się zarówno sukcesem artystycznym, jak i komercyjnym.
Nic więc dziwnego, że Bey sporo teraz imprezuje, bo naprawdę ma co świętować. Można odnieść wrażenie, że wokalistka chce się jeszcze wyszaleć zanim wyruszy w zapowiadaną na przyszły rok trasę koncertową, dlatego też zorganizowała wyjątkowo huczną celebrację swoich 41. urodzin, na którą zaprosiła samą śmietankę Hollywood.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Matka trójki dzieci nie odmówiła sobie też wycieczki do stolicy Francji, gdzie właśnie dobiegł końca paryski Tydzień Mody. Słynąca z urządzania najbardziej "epickich" imprez artystka znów wykazała się inicjatywą i zaprosiła na eleganckie przyjęcie tłumy znanych gości, którzy zatrzymywali się akurat w "mieście miłości". Swoją obecnością wydarzenie uświetniły m.in Naomi Campbell, Doja Cat, Olivier Rousteing czy Tyler The Creator.
Gospodyni postarała się jednak, żeby to na niej skupiała się cała uwaga: 41-latka miała na sobie spektakularną, udekorowaną setkami łańcuszków kreację autorstwa Leny Berishy, w której pokazała nogi w całej okazałości i odsłoniła dekolt. Do kreacji dobrała czarny płaszcz z tafty, szpilki z ćwiekami i złotą biżuterię. Jej włosy zaczesane były gładko na boki. Amerykanka pochwaliła się efektownym lookiem na Instagramie.
Ikona stylu?