Nie da się ukryć, że 2020 rok wyjątkowo dał się Jessice Mercedes we znaki. Po słynnej "aferze metkowej", która zszargała dobre imię blogerki, co niemal doprowadziło ją do załamania nerwowego, celebrytce udało się odbić od dna i odnaleźć spokój ducha. Wszystko dzięki "zmianie priorytetów w życiu". 27-latka stała się zwolenniczką spirytualizmu, medytacji oraz filozofii slow life, starając się nie skupiać na kolejnych skandalach, których nieustannie jest bohaterką.
W tym roku fashionistka postanowiła też zmienić nawyki żywieniowe i znów ulec modzie na bycie fit. Po kilku miesiącach odchudzania się i systematycznego trenowania Jessica w końcu uzyskała upragnione efekty, czym z uporem maniaka chwali się teraz w mediach społecznościowych. Słynąca ze słabości dzielenia się swoją prywatnością w sieci gwiazdka wyjawiła, że w ciągu czterech miesięcy zawziętej modnisi udało się zejść z rozmiaru 38/40 na 36.
Wzorem znanych koleżanek z branży Jessica zapragnęła w końcu uciec od szarej, polskiej rzeczywistości i zaznać meksykańskiego słońca. W podróży Jessice towarzyszy oczywiście jej ukochany, frontman zespoły The Dumplings Kuba Karaś. Para zatrzymała się w idyllicznym domku w miejscowości Oaxaca, gdzie w spokoju mogą korzystać z dostępnych na miejscu atrakcji. We wtorek spragniona atencji celebrytka postanowiła zaprezentować "nowe", smuklejsze kształty i przy okazji rozpalić wyobraźnię fanów. W tym celu udostępniła na Instagramie swoje zdjęcie "w stroju Ewy" tuż po prysznicu, na którym zasłania "newralgiczne punkty" ręcznikiem.
Bez nieopalonych miejsc - podpisała fotografię Jess.
Zdjęcie spotkało się z niekłamanym zachwytem większości internautów, którzy gratulowali celebrytce osiągnięcia tak piorunujących rezultatów.
Wooow, jestem pod wrażeniem! Zrobiłaś wielki progres; Piękne, wysportowane ciało, więc można się chwalić.
Odważną fotkę Kirschner doceniła również znana entuzjastka rozbierania się, Maja Sablewska.
Moja sis - ekscytowała się.
Wy też jesteście pod wrażeniem?