Nie da się ukryć, że w przypadku niektórych gwiazd ciąża potrafi skutecznie przywrócić zainteresowanie mediów i zapewnić zastrzyk upragnionej popularności. Tak było w przypadku Mai Hyży, która od momentu, gdy dowiedziała się, że po raz trzeci zostanie mamą, zaczęła raczyć fanów około parentingowym "kontentem", tym samym przyciągając na swój profil zastępy zachwyconych instamatek. Od tamtej pory kariera Mai odżyła: piosenkarka może liczyć na upragnione lajki i - co za tym idzie - intratną współpracę z różnej maści markami.
Skora do uzewnętrzniania się celebrytka uwielbia też chwalić się swoim nowym ukochanym, tajemniczym Konradem. Choć 30-latka poznała go zaledwie rok temu, Hyży twierdzi, że ojciec małej Antosi jest miłością jej życia i nie wyklucza wzięcia z nim ślubu.
Jako że Maja nauczyła się do perfekcji podgrzewać zainteresowanie wokół swej osoby, wokalistka co jakiś czas publikuje w sieci fotki z "mocnymi" opisami, które spotykają się z nieskrywanym zachwytem jej fanów. W poniedziałek celebrytka postanowiła zaapelować do internautów o samoakceptację, udostępniając swoje nagie zdjęcie, na którym widać jeszcze ciążowy brzuszek. Uwagę przyciąga spora blizna na biodrze. Dwa lata temu 30-latka zdradziła, że sporych rozmiarów blizna jest "pamiątką" po operacji biodra.
Jedną z najodważniejszych decyzji w moim życiu było zaakceptowanie siebie samej - napisała Maja. Nieidealnie idealna - tak siebie dziś określam. Z bliznami na ciele i w sercu. Czas goi rany, ale ślad po nich pozostaje. Moja historia to moje ciało, moja dusza, moja osobowość. Nie zamieniłabym swojego życia na żadne inne. Ps. W czepku urodzona?? Nie sądzę!
Byłej żonie Grzegorza Hyżego udało się uzyskać zamierzony efekt i pod fotką szybko pojawiła się lawina pozostawionych przez fanów komplementów.
"Piękna z zewnątrz. Piękna w środku", "Każda blizna ma swoją historię, jesteś piękna, a ta blizna dodaje Ci tylko uroku", "Twoje piękno Maju jest przede wszystkim w duszy i osobowości. Naprawdę jesteś niezwykła. Życie pozostawiło blizny, czyniąc Cię wyjątkową" - pisali.
Na Was też zrobiła wrażenie?