Długo zajęło Marcelinie Zawadzkiej, żeby pozbierać się po głośnym skandalu z aferą vatowską w tle. Po kilku miesiącach medytacji i afirmacji byłej prowadzącej "Pytania na Śniadanie" udało się odnaleźć wewnętrzny spokój, a oprócz tego również zatrudnienie w Polsacie i nową miłość. Z pochodzącym z Niemiec Maxem Gloecknerem celebrytka "zadebiutowała" w październiku na Instagramie, dziękując losowi za ogromne szczęście, które ją spotkało. Jej obiekt westchnień nie pozostał Marcelinie dłużny...
Jedną ze wspólnych cech Marceliny Zawadzkiej i jej przystojnego wybranka serca jest niewątpliwie pasja podróżowania. Mimo stosunkowo krótkiego stażu para zdążyła już wybrać się na kilka wspólnych zagranicznych wypadów. Dwa miesiące temu na przykład gruchające gołąbki bawiły się w Dubaju.
Oprócz udawania się w dalekie wojaże i spędzania romantycznych chwil z ukochanym celebrytka ubóstwia wręcz sesje zdjęciowe, w ramach których może z dumą prezentować swoje "atuty". Tym sposobem na profilu "Miss Polonii 2011" pojawiła się w piątek kolejna dość odważna sesja. Marcelina niczym współczesna kowbojka pręży się do zdjęć w jeansowych czapsach i oryginalnej kurtce, zarzucając burzą blond włosów.
Powiedz coś - napisała pod fotką celebrytka.
Fani Zawadzkiej faktycznie mieli sporo do powiedzenia - w sekcji komentarzy wnet zaroiło się od komplementów.
Sztos.
No obłęd! Jesteś perfekcyjna.
Zniewalająca piękność.
Podzielacie ich zachwyt?