Ze względu na szalejącą epidemię celebryci są obecnie zamknięci w swoich luksusowych apartamentach. Stęsknieni za wycieczkami za grube tysiące, ruszają więc tłumnie na konta w mediach społecznościowych, aby tam powspominać sobie wyjazdy z przeszłości i ponarzekać, że nie mogą obecnie prażyć się w słońcu u wybrzeży Brazylii.
Marta Manowska tendencji do narzekania, póki co, nie wykazuje, ale i tak postanowiła dołączyć do celebryckiego trendu, publikując na swoim instagramowym profilu zdjęcia, które udało jej się wykonać jakiś czas temu w zapierającym dech w piersiach Kuala Lumpur. Nie byłoby w tym pewnie nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że pruderyjna jak dotąd prezenterka telewizyjna tym razem postanowiła zaprezentować się w negliżu.
Przeciągnąć się. Popatrzeć na siebie. Unieść się. Pokonać schody. Zamyślić się. Stanąć pośrodku. Zobaczyć. Wybrać. Poczuć. Otworzyć bramę i ruszyć - podpisała enigmatycznie seksowną fotografię.
Przypomnijmy: Krystyna z "Rolnik szuka żony" zdradza kulisy lesbijskiego ślubu: "Jesteśmy podekscytowane, rodzina tak samo!"
Wszystkie intymne części ciała zostały co prawda strategicznie osłonięte za pomocą kołdry, ale sam widok nagich pleców Manowskiej zdołał dostatecznie rozgrzać wyobraźnię jej fanów.
Jak się tak dziewczyna będziesz prężyć przy oknie, to budowlańcy pospadają z rusztowania po drugiej stronie - zażartował delektujący się widokiem obserwator Marty.
Manowska odpowiedziała mu za pomocą płaczącej ze śmiechu emotikony.
Spodziewaliście się po Manowskiej takiego "pazura"?