Od kilku dni dużo mówi się o internetowej działalności niejakiego Vladislava Oliynichenki, publikującego w sieci pod pseudonimem Crawly. Jego aktywnościom przyjrzał się Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który zapowiedział, że złoży wniosek do Straży Granicznej w sprawie wydalenia patoprankstera z kraju. Powodami mają być deprawowanie dzieci i znieważanie Polaków.
Posługujący się językiem rosyjskim "Crawly" zadeklarował ostatnio, że jego marzeniem jest mieszkanie w Rosji. W takim razie pomożemy mu zrealizować jego marzenia - napisano.
"Gnom z TikToka" i patoprankster, o którym mówią wszyscy. Kim jest Crawly?
"Akcje", których efektami chwali się w sieci Crawly, nie są w sumie w środowisku patopranksterów niczym nowym. Na nagraniach 23-latek przeistacza się w zielonego krasnala-czarodzieja i uprzykrza życie pracownikom galerii handlowych i supermarketów. Niedawno uwiecznił nawet, jak demolował samochód na parkingu, co miało się okazać tylko budzącą emocje prowokacją. Podczas kręcenia niektórych "pranków" ma też pomocników, którymi prawdopodobnie są jego niepełnoletni widzowie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wielu zadaje więc sobie pytanie - kim jest Crawly? W przeszłości twierdzono, że jest z pochodzenia Białorusinem, jednak tak naprawdę pochodzi z Ukrainy, co potwierdziła stołeczna policja w rozmowie z "Faktem". Sam na co dzień posługuje się językiem rosyjskim. Wcześniej figurował w świecie internetu jako Reddington i nawet próbował swoich sił w muzyce, jednak dziś, jak widać, pożytkuje energię na inny content.
"Śmieszne akcje" nie są jednak jedynym powodem, dla którego dziś uznaje się go za patoprankstera. Warto wspomnieć chociażby o jego transmisji na żywo z Turcji, w której obrażał Polaków i Europejczyków, co dziś jest mu regularnie wytykane. Wielu wypomina mu też słowa o tym, że "jego marzeniem jest zamieszkać w rosyjskojęzycznym kraju". O ile w Polsce nagrania Crawly'ego są obecnie odbierane dość chłodno, to jego "pranki" cieszą się zaskakującą popularnością poza granicami kraju.
Zdobyta w ten sposób popularność zaimponowała najwyraźniej MrBeastowi, bo panowie mieli okazję nagrać razem TikToka. Jest to o tyle istotne, że to dziś jeden z najbardziej "zasięgowych" twórców w sieci. Na tym nie koniec, bo spotkał się też ze streamerem IShowSpeedem, gdy ten był w Polsce. Co razem robili? Tu znów się robi ciekawie - otóż panowie zainscenizowali "bójkę" i na siebie... szczekali.
Czy tego chcemy, czy nie, jego sposób na monetyzację podobnych "pranków" najwyraźniej działa. Niektóre z nagrań Crawly'ego generują dziesiątki milionów wyświetleń, a na samym Instagramie obserwują go prawie 2 miliony osób.