Tragiczna śmierć ciężarnej 30-latki w szpitalu w Pszczynie odbiła się szerokim echem i sprowokowała ogólnonarodową dyskusję o restrykcyjnym prawie aborcyjnym w Polsce. Głos w tej sprawie zabrało już wiele osób publicznych, w tym apolityczna i dystansująca się od spraw "kontrowersyjnych" Anna Lewandowska. Emocjonalny wpis zamieściła też Maffashion. Wzburzona celebrytka stwierdziła, że nie chce mieć już więcej dzieci.
TO MOGŁA BYĆ KAŻDA Z NAS! Moim marzeniem od zawsze była dwójka/trójka dzieci, z małą różnicą wieku. Obecnie już tego nie planuję, bo się boję, bo nie chcę ryzykować, bo… wolę, by mój syn był jedynakiem niż sierotą - napisała Maff.
Jeśli sytuacja w kraju nie ulegnie zmianie, mój synek nie będzie miał więc rodzeństwa. A już na pewno nie urodzonego w ojczyźnie. Jako matka, córka, osoba mająca w rodzinie bliskie kobiety czy przyjaciółki mówię stanowczo NIE! NIE WYRAŻAM ZGODY na to, by mój kraj tak brutalnie, przedmiotowo i niesprawiedliwie traktował kobiety i ich ciała. Nie jesteśmy inkubatorami! Każdy człowiek ma prawo stanowić o sobie i swoim życiu. Jestem matką rocznego chłopca i NIE ZGADZAM SIĘ, aby w przyszłości, planując rodzinę, ktoś musiał podejmować pewne decyzje, tylko dlatego że został postawiony pod murem i bakiem wyboru - dodała blogerka.
Celebrytka złożyła kondolencje rodzinie 30-letniej Izabeli i stwierdziła, że współczuje również lekarzom.
To, co się ostatnio wydarzyło (dotarło do opinii publicznej), ta bezsensowna i okrutna śmierć młodej kobiety. Młodszej ode mnie! Niech otworzy oczy tym, którzy nie widzą bądź odwracali dotychczas wzrok. To mogła być każda z nas! Po pierwsze, ratujmy zagrożone życie! Jak ratowanie życia w takich przypadkach może być dyskusyjne i obarczone stracham? Kara? Nie pojmuję. A lekarze? Są postawieni w najgorszej z możliwych sytuacji, nie mogą nieść pomocy w obawie o naruszenie prawa. Ogromnie współczuję całej rodzinie pani Izabeli. Dołączam się do kondolencji - pisze Maff.
Maff zamieściła też kilka prywatnych fotografii z okresu, kiedy była w ciąży.
Zostawiłam sobie te zdjęcia do prywatnej galerii. Bo są dla mnie sentymentalne i ważne. Ważne jest także to, co dzieje się w kraju, w którym żyję i planuję mieszkać z rodziną. To mój kraj, moi bliscy, moja ojczyzna, chcę tu mieć dom! Dom bezpieczny, który dba o swoich domowników! Nie mam innych bardziej wymownych zdjęć niż te w oczekiwaniu na poród (który do ostatniego końca jest "niewiadomą" i obawą, czy wszystko pójdzie dobrze). W moim przypadku podczas porodu pojawiły się komplikacje. Ale pozwólcie, zostawię to dla siebie. Całe szczęście skończyło się wszystko szczęśliwie. Ale! Mogło być różnie! Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której lekarze boją się podejmować słuszne i ratujące życie decyzje. Strach być kobietą we własnym kraju - dodała.
Słowa w punkt?