Magdalena Ogórek ma za sobą wyjątkowo intensywne piątkowe popołudnie. Najpierw Wirtualna Polska potwierdziła, że razem z Rafałem Ziemkiewiczem faktycznie zostali ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę, a następnie media obiegły zdjęcia publicystki z zakupów z córką. Dla ludzi mediów byłby to kolejny zwykły dzień, jednak Ogórek nieoczekiwanie postanowiła zareagować.
Magdalena Ogórek wydała "komunikat do paparazzi". Wskazuje na pewien szczegół
W godzinach wieczornych na Instastories Magdy pojawiło się jedno ze zdjęć, które tego dnia trafiły do sieci. Nie było w nich nic, czego można by się wstydzić, ale dla celebrytki drażliwą kwestią był pewien istotny szczegół. Chodzi o to, że gdy "przyłapali" ją paparazzi, to nie była na zakupach sama, lecz z dorosłą córką.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W związku z tym Ogórek postanowiła opublikować "komunikat dla paparazzi". Zapewnia w nim, że rozumie pracę fotoreporterów, ale stawia granicę tam, gdzie sprawa dotyczy jej latorośli.
Rozumiem Waszą pracę. Nie obrażam się, gdy robicie mi zdjęcia i od lat dobrze na tym zarabiacie. Jeśli jednak jeszcze raz będę śledzona, gdy jestem z córką, zawiadomię policję. Art 190a KK - przekazała.
Zajrzyjmy więc do Kodeksu karnego. Przytoczony przez Ogórek artykuł definiuje w punkcie pierwszym:
Kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia, lub istotnie narusza jej prywatność, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Nie ma na to mojej zgody - podsumowała.