Chociaż tegoroczny Mundial w przypadku Polski właśnie się zakończył, to i tak nie ulega wątpliwości, że te mistrzostwa były dla nas w pewien sposób wyjątkowe. Po pierwsze drużynie Roberta Lewandowskiego po raz pierwszy od dawien dawna udało się wyjść z grupy. Po drugie rozgrywki wyłoniły nowego bohatera narodowego w osobie Wojciecha Szczęsnego, który, broniąc zaciekle bramki biało-czerwonych, wykazał się życiową formą.
Teraz przyszła jednak już pora na powrót naszych zawodników do domu. Wojciech Szczęsny nie ukrywa, że nie jest to dla niego łatwy moment, szczególnie że przywiązywał do tych mistrzostw szczególną wagę. W niedzielny wieczór bramkarz opublikował na Instagramie poruszający post, w którym poniekąd rozprawia się ze swoimi marzeniami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skończyły się dla nas te Mistrzostwa Świata. Te, na które czekałem, te, na które pracowałem, te, o których marzyłem. I chociaż ambicja kazała zrobić coś więcej, to wracam do domu dumny z naszej drużyny! - czytamy.
Naturalnie Szczęsny podziękował również za wsparcie kibicom i swoim najbliższym. W sposób szczególny wyróżnił Marinę Łuczenko i Liamka, który niespodziewanie stał się największą gwiazdą niedzielnego meczu.
Przypomnijmy: Scena meczu: Wojciech Szczęsny pociesza zapłakanego Liamka po porażce z Francją! (ZDJĘCIA)
Dziękuję bardzo wszystkim kibicom za wsparcie w tym wyjątkowym okresie. Tym ze stadionu, tym zza telewizora, ale przede wszystkim Marinie i swojemu synkowi Liamowi, który dzisiaj zrozumiał, że można przegrać z dumą i honorem! Głowa do góry, zaczynamy walkę o EURO2024! - czytamy na profilu bramkarza.