Michał Wiśniewski i jego piąta żona Pola świętowali niedawno roczek ich syna Falco. Przypomnijmy, że chłopiec to piąte dziecko zarówno Michała, jak i Poli.
Rodzina Wiśniewskich stale się więc powiększa i chyba nic już tego nie zatrzyma. Zwłaszcza, że niedawno okazało się, że najstarszy syn Michała Xavier spotyka się z... siostrą Sebastiana Fabijańskiego, czyli narzeczonego Maffashion. Przyznajcie sami, że trudno za tym wszystkim nadążyć.
Co jednak ciekawe, Xavier zawsze bardzo dobrze wypowiadał się o wszystkich żonach Michała Wiśniewskiego. W rozmowie z naszym reporterem również, choć w pewnym momencie sam żartobliwie dodał, że "czasem się gubi", licząc żony i dzieci swojego ojca.
To jest w kwestii rodziców, żeby to jakoś poukładać. Kiedy jeden rodzic odchodzi od drugiego i nagle pojawia się nowa osoba, to trzeba zbudować tę rodzinę w ten sposób, że będziemy mieć silną więź. Po naszej mamie była Ania, Dominika i teraz Pola. My z każdą z nich mamy bardzo silne więzi, wbrew pozorom. Zbudowaliśmy solidny patchwork z dziewczynkami, z Maxem (syn Dominiki Tajner - przyp. red.) i teraz z dziećmi Poli. To naprawdę dobrze funkcjonuje - mówi Xavier.
Podczas rozmowy 19-latek podkreślił, że to przede wszystkim zasługa jego rodziców, jak i żon ojca, że w ich przypadku udało się stworzyć między nimi wszystkim tak dobre i trwałe relacje.
Rodzice nam wpajali, że to nasze rodzeństwo. Nieważne, że z innej mamy itd. My się tak czuliśmy po prostu. Byliśmy bardzo kumatymi dziećmi i to czujemy. To w dużej mierze kwestia rodziców, żeby ten patchwork zbudować i im się udało.
Xavier zdradził nam również, jak to jest być synem Michała Wiśniewskiego. Zobaczcie całą rozmowę.