Young Leosia stała się jednym z najważniejszych głosów młodego pokolenia. Wypłynęła na szerokie wody muzycznego show-biznesu niespełna 4 lata temu, a już może pochwalić się platynową płytą, łącznie kilkuset milionami odsłon klipów w internecie oraz mianem jednej z najpopularniejszych artystek, które z sukcesem rozpropagowały kobiecy rap w naszym kraju.
Sara Sudoł, bo tak naprawdę nazywa się wykonawczyni, zdecydowanie przedłużyła swoje "5 minut". Dziś zajmuje się nie tylko swoją karierą, ale odpowiada również za rozwój artystyczny młodszych koleżanek po fachu. W wieku zaledwie 24 lat założyła własną wytwórnię, która wylansowała już pierwszą aspirującą gwiazdę estrady.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Young Leosia przeszła życiowy glow-up. 10 lat temu wyglądała zupełnie inaczej
Raperka pozostaje w nieustannym kontakcie ze swoimi fanami. Przeliczając je na konkretne liczby, może pochwalić się prawie milionem obserwujących na Instagramie. Podczas tzw. Q&A otrzymała serię pytań dotyczących najróżniejszych tematów - od planów i zapowiedzi muzycznych, przez związek z Kacprem Błońskim, aż do kwestii urodowych.
Jedna z internautek zapytała o naturalny kolor włosów Sary. 26-latka zaspokoiła jej ciekawość, zamieszczając na InstaStory swoje zdjęcie z 2014 r. Oczom obserwujących ukazała się świeżo upieczona licealistka w delikatnym makijażu z długimi prostymi blond włosami. Young Leosia była jeszcze na długo przed jakimikolwiek ingerencjami urodowymi. Eksperymenty z piercingiem i tatuażami rozpoczęła dopiero kilka lat później.
Wzorem trendów sprzed dekady zdjęcie oczywiście zostało wykonane w lustrzanym odbiciu. Z takimi fotkami niewątpliwie biła wówczas rekordy popularności na fotoblogach.
Poznalibyście ją w nastoletniej wersji?