Nie da się ukryć, że ostatnimi czasy w mediach sporo mówi się o aferach z udziałem popularnych influencerów. W minionych tygodniach najgłośniej było rzecz jasna o obnażonej przez Sylwestra Wardęgę i Konopskyy'ego sprawie Pandora Gate oraz zamieszanych w nią youtuberach. Niedawno w mediach pojawiły się doniesienia na temat kolejnego skandalu z udziałem celebryty, który zdobył rozgłos dzięki działalności w sieci. Mowa tu o niejakim Tomaszu C., youtuberze i patostreamerze, który miał również na koncie występy w jednej z federacji freakfightowych.
Znany z chwalenia się swoim bogactwem youtuber został ostatnio bohaterem programu "Państwo w państwie". W interwencyjnym show Polsatu ujawniono, że mężczyzna przez wiele miesięcy zalegał z czynszem za mieszkanie w Warszawie. Jakby tego było mało, żądał od właściciela... okupu za wyprowadzkę.
Youtuber zalegał z czynszem przez ponad pół roku. Żądał okupu za wyprowadzkę
Tomasz C. przez dwa lata wynajmował luksusowy apartament w jednym z najdroższych stołecznych budynków, położonych przy ulicy Grzybowskiej. W pewnym momencie kontrowersyjny youtuber przestał płacić czynsz za wspomniane lokum. Mężczyzna nie regulował należności przez ponad pół roku, a kwota, którą jest winny właścicielowi mieszkania, sięgnęła już 50 tysięcy złotych. Jak ujawniono w programie "Państwo w państwie", po trzech miesiącach niepłacenia czynszu właściciel lokum przy ulicy Grzybowskiej wypowiedział Tomaszowi C. umowę najmu. Sam youtuber najwidoczniej jednak niespecjalnie przejął się tym faktem. Mimo zdecydowanej reakcji właściciela mężczyzna nadal mieszkał w apartamencie wraz z partnerką oraz kilkumiesięcznym dzieckiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pełnomocniczka właściciela warszawskiego apartamentu w programie Polsat News wprost nazwała postawę Tomasza C. "bezczelnością", twierdząc również, iż ten nie ukrywa zamiaru "wyłudzenia pieniędzy" od jej klienta. Warto bowiem dodać, że kontrowersyjny youtuber zażądał czegoś w rodzaju okupu za ewentualne opuszczenie zajmowanego mieszkania i to w postaci równowartości sześciomiesięcznego czynszu. Zagroził też właścicielowi, że jeśli nie zapłaci mu pieniędzy, przez wiele miesięcy nie odzyska swojego mieszkania.
(...) Albo się dogadamy polubownie, bez pośredników, albo się w ogóle nie dogadamy i będzie sąd rozstrzygał tę sprawę, będzie to trwało wiele miesięcy. Moje warunki są takie, że ja dostanę za pół roku z góry, na nowe mieszkanie i się wyprowadzam z tego - miał powiedzieć w rozmowie telefonicznej Tomasz C.
Tomasz C. wyrzucony z warszawskiego mieszkania. W sieci pojawiło się nagranie
Właściciel mieszkania wynajmowanego przez youtubera mieszkania w programie Polsatu wprost określił działania Tomasza C. jako "żądanie okupu". Wyznał również, iż poinformował o sprawie policję, jednak jego zgłoszenie odrzucono. Głos zabrał także sprawca całego zamieszania, Tomasz C. mężczyzna wydał oświadczenie, w którym stwierdził na przykład, że "telewizja kłamie", a "prawda zawsze się obroni". Zaznaczył również, iż "nigdy nie mówił, że jest święty" oraz wspomniał, że mimo swojej przeszłości, obecnie walczy o normalne życie i rodzinę.
Wiele wskazuje na to, że walka właściciela mieszkania z youtuberem mogła już dobiec końca - i to z korzyścią dla pierwszego z mężczyzn. W sieci pojawiło się bowiem nagranie sugerujące, jakoby Tomasz C. ostatecznie został zmuszony do wyprowadzki. Na wspomnianym klipie możemy zobaczyć, jak mężczyzna w ciemności pakuje dobytek zgromadzony w warszawskim lokum. Na nagraniu można było ostrzec liczne toby oraz worki z rzeczami youtubera.