Pod koniec września Angelika Zając, promująca się w sieci pod pseudonimem Andziaks, pochwaliła się swoim fanom, że jest w ciąży. Na swoim kanale na YouTube zrelacjonowała krok po kroku robienie testu ciążowego. Na szczęście oszczędziła widzom widoku sikania na wizji.
Przypomnijmy: Youtuberka Andziaks relacjonuje NA ŻYWO robienie testu ciążowego: "O Boże, NIE WIERZĘ W TO!"
Od tamtej pory youtuberka konsekwentnie dzieliła się z fanami szczegółami ciąży, a tydzień temu opublikowała na Instagramie zdjęcie z porodówki i zapowiedziała, że niebawem zamieści w sieci... wideo z porodu.
Zobacz: Youtuberka Andziaks URODZIŁA! "Poród był cudowny. Film zobaczycie niedługo NA NASZYM KANALE" (FOTO)
Andziaks dotrzymała słowa i na jej kanale na YouTube ukazało się nagranie zarejestrowane tuż przed porodem i w jego trakcie. Dziewczyna informuje na wstępie, że ma już skurcze i jedzie do szpitala. Przez cały czas towarzyszył jej chłopak, Luka.
Cześć kochani, najprawdopodobniej rodzę. Termin mam za dwa dni, mam skurcze co pięć minut, więc raczej to jest to - powiedziała.
W drodze do szpitala Andziaks zadzwoniła do babci, która ostrzegła ją, że "jak Luka napatrzy się na poród, to się załamie".
Rozwarła się szyjka. Jezu, jak boli - relacjonowali przyszli rodzice po przyjeździe na miejsce. Youtuberka zareklamowała szpital, w którym rodziła.
Jestem bardzo zadowolona z tego apartamentu, jest tak klimatycznie, bardzo mi się tutaj podoba, czuję się jak w mieszkaniu. Teraz idę pod prysznic, mam już założony wenflon i za chwileczkę będę przechodzić na salę porodową, aaaaaaa, skurcz mnie łapie - mówiła.
Znajomi przywieźli Angelice torbę pełną sushi, batoników i bananów.
Jak moja mama to zobaczy... Ona mówiła, że umrze, jak mnie rodziła, a ja zobacz, sushi - chwalił się Luka, po czym zrobił "roomtour" po szpitalnym apartamencie.
Sorry za syf, ale Angelika już zaczęła rodzić, więc tak to wygląda - wyjaśnił.
Pokazał też, jak wypełniał ankietę przedporodową. Zadeklarował w niej, że chce przeciąć pępowinę i że chciałby mieć możliwość dotknięcia główki dziecka w trakcie porodu, ale oszczędzi dziewczynie widoku jej własnego łożyska.
Angelika siedzi pod prysznicem na stołku, oblewa się wodą i płacze. Rozwarcie cztery centymetry - relacjonował na bieżąco.
Następnie Andziaks znalazła się w sali porodowej.
Przebijamy pęcherz. Teraz się czuję, jakbym do basenu weszła. Dziewięć centymetrów - informowała.
Dalej widzowie mogli obejrzeć, jak Andziaks prze. W trakcie nie zapominała o uśmiechach do kamery. Po chwili dziecko było już na świecie.
Nasza córeczka, jest taka piękna, mięciutka i pachnąca - zachwycali się świeżo upieczeni rodzice.
Cieszę się, że to sushi mamy w pokoju - skomentowała Andziaks.
Ja zero bólu, zero strachu, obrzydzenia. Było cudownie. Cieszę się, że to zobaczyłem - zapewniał Luka.
Fani zachwycają się filmem.
"Chyba każdy, oglądając ten film, się wzruszył. Byłaś bardzo dzielna", "Wspaniały, wzruszający film!", "Jejku, niesamowita pamiątka. Beczałam jak dziecko", "Gdy tylko dzidzia wyszła, automatycznie poleciały mi łzy" - piszą zachwyceni internauci.
Co sądzicie o dzieleniu się ze wszystkimi tak intymnymi momentami z życia?