Obecnie święta Bożego Narodzenia nie kojarzą się tylko z czasem spędzonym z rodziną i wigilijnymi potrawami, ale i filmami, które powtarzane co roku stały się już pewnego rodzaju tradycją. Do tych pozycji, które regularnie emitowane są pod koniec grudnia, zaliczyć można przede wszystkim kultowe filmy z Macaulayem Culkinem: Kevin sam w domu oraz Kevin sam w Nowym Jorku.
W drugiej części przygód niesfornego Kevina miał swój aktorski epizod prezydent Stanów Zjednoczonych. Donald Trump wystąpił w scenie w hotelu Plaza - zagrał mężczyznę, którego główny bohater pyta o drogę.
Jak się okazuje, nie wszyscy doceniają występ przywódcy USA. Scenę z jego udziałem zdecydowała się usunąć kanadyjska telewizja CBC, co nie umknęło uwadze czujnych fanów przygód Kevina. W sieci błyskawicznie zawrzało, a głos w sprawie zabrał sam Donald.
Ten film nigdy nie będzie już taki sam - zażartował za pośrednictwem Twittera.
Na oświadczenie zdecydował się także główny nadawca publiczny w Kanadzie. Przedstawiciele stacji CBC przekonują, że "wycięcie" Trumpa nie miało nic wspólnego z polityką, a zmiany wprowadzono już w 2014 roku, zanim został on prezydentem USA. Decyzja o usunięciu części scen z filmu miała ponoć na celu pozostawienie więcej miejsca na emitowane w przerwach filmu reklamy.