Spieszmy się kochać showbiznesowe aferki, tak szybko odchodzą. 12 miesięcy po słynnym przekręcie Jessiki Mercedes z przeszywaniem metek swojej marki na koszulki Fruit of The Loom mało kto już pamięta, jak słynna influencerka próbowała zagrać na nosie swoim klientkom. Niemniej jednak, w środku paskudnego lockdownu z zeszłego roku Jessi zafundowała nam wszystkim skandalik na naprawdę wysokim poziomie i właśnie dlatego postanowiliśmy uhonorować ją tym oto wspominkowym artykułem.
Przypomnijmy: Jessica Mercedes OSZUKAŁA fanów?! Koszulki jej firmy są szyte w Chinach za kilka złotych!
Na dobry początek przypomnijmy tylko, jakimi słowami Jessica Mercedes zwykła promować produkty swojej autorskiej marki Veclaim.
Super nam idzie ten biznes, a żeby zrobić coś tańszego, musiałabym jednak szyć w Chinach, z najtańszych materiałów i być na poziomie sieciówkowym. Nie chciałabym sygnować swoim nazwiskiem czegoś, co się rozpadnie po jednym praniu, coś, co jest niezdrowe i nieprzyjemne dla skóry. Dlatego stawiamy na naturalne tkaniny, szyjemy w Polsce, a to wszystko kosztuje - zapewniała w wywiadzie dla Kozaczka. Ale wprowadzam teraz tańsze produkty do oferty, to będą T-shirty. One są w stu procentach szyte w Polsce, z organicznej bawełny, będą z formą personalizacji, związanej z astrologią, spójne z moją marką. Mam nadzieję, że to będzie produkt już dla każdego i na co dzień - rozpowiadała wtenczas influencerka.
Jakże wielkie było więc zdziwienie klientek, gdy po wygrzebaniu z portfeli dwustu złotych pod ich drzwiami pojawiły się przesyłki z t-shirtami, na których przyszyto dwie metki. Jedna faktycznie należała do Veclaim, ta bonusowa natomiast pochodziła od pierwotnego producenta koszulek - Fruit of the Loom, której ciuszki kosztują w hurcie nie więcej niż kilka złotych.
Jessica próbowała bronić się, zapewniając, że w Polsce koszulki przechodzą skomplikowany proces "vintage renewal" - cokolwiek by to miało znaczyć - jednak na nic zdały się gorzkie łzy. Opinia publiczna była bezlitosna.
Veclaim wróżono rychły koniec, jednak nic takiego w rzeczywistości się nie stało. Z tego, o czym informuje nas dziś Mercedes, marka dalej radzi sobie całkiem nieźle, można więc przypuścić, że jej klientki doznały zbiorowego zaniku pamięci.
Jak sądzicie, kto w tym roku zdetronizuje Jessikę Mercedes i przejmie pozycję naczelnej Grażyny polskiego biznesu? Na tę chwilę na prowadzenie wysunęła się Maja Bohosiewicz.