Demi Moore od kilku lat pojawia się na srebrnym ekranie ze zdecydowanie mniejszą częstotliwością niż kiedyś. Ikona lat 90. od grania w filmach zdecydowanie bardziej woli skupiać się na przyjemnościach, takich jak brylowanie na salonach i dalekie wojaże po całym świecie. Aktualnie 60-letnia gwiazda wypoczywa na jachcie u wybrzeży Grecji, gdzie wypatrują jej lokalni paparazzi, by uwiecznić na zdjęciach jej zabójczą sylwetkę w bikini.
Wyjeżdżając na wakacje, aktorka zrobiła sobie przerwę od obowiązków babci. Najstarsza córka gwiazdy, Rumer Willis i jej ukochany Derek Richard Thomas w połowie kwietnia powitali bowiem na świecie córkę, której nadali imiona Louetta Isley. Demi podchodzi do nowej roli bardzo poważnie, dlatego odwiedza wnuczkę, gdy tylko może, by odciążyć Rumer, która odkrywa dopiero uroki macierzyństwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Demi Moore uczciła urodziny najstarszej córki. Aktorka zamieściła serię zdjęć z pociechą
W środę Demi miała nie lada okazję do świętowania. Tego dnia przypadały bowiem 35. urodziny Rumer. Pragnąc uczcić święto dorosłej już latorośli, celebrytka opublikowała na swoim profilu serię jej zdjęć. Nie zabrakło zarówno archiwalnych fotografii jubilatki z dzieciństwa, jak i tych aktualnych. Jeden z zamieszczonych przez Moore kadrów przedstawiał ją wspierającą na duchu wymęczoną i spoconą córkę w trakcie porodu w szpitalu. Kolejny za to ukazywał uśmiechnięte Demi, Rumer i malutką Lou tuż po przyjściu dziewczynki na świat. Postowi towarzyszył wzruszający wpis poświęcony najstarszej z pociech, w którym gwiazda nie mogła nachwalić się świeżo upieczonej 35-latki.
Moje życie zmieniło się w dniu twoich narodzin - napisała. Wniosłaś głębię, znaczenie i cel do mojego istnienia wraz z ogromem miłości, którego nigdy wcześniej nie zaznałam. Teraz jesteś moim dzieckiem, które ma własne dziecko, wnosząc jeszcze większe znaczenie, magię i miłość do naszego życia. Jestem z Ciebie taka dumna. Wszystkiego najlepszego, Ru! Szczęśliwego Nowego Roku! Wesołego świętowania życia! Kocham cię!
Pod postem momentalnie zaroiło się od życzeń. Na słowa matki zareagowała także sama Rumer, dochodząc do wniosku, że rodzicielce w tym dniu też należą się życzenia.
O mamo! - zaczęła. Tak bardzo cię kocham. Wiedząc, ile zachodu trzeba, żeby sprowadzić na ziemię kolejną duszę, nadaje temu wszystkiemu zupełnie nowe znaczenie. Kiedyś wydawało mi się, że to był mój dzień, ale teraz wiem, że zawsze był nasz. Wszystkiego najlepszego, mamo!
Fajna pamiątka?