Trwa ładowanie...
Przejdź na
Witek
Witek
|
aktualizacja

Zaangażowana w losy czworonogów Agnieszka Woźniak-Starak apeluje o rozsądek: "Nie ma dowodów na to, że nasze zwierzaki mogą zarażać wirusem!"

111
Podziel się:

Dziennikarkę niepokoi panika niedoinformowanych właścicieli, którzy w obawie przed koronawirusem porzucają psy, a nawet rozważają ich uśpienie...

Zaangażowana w losy czworonogów Agnieszka Woźniak-Starak apeluje o rozsądek: "Nie ma dowodów na to, że nasze zwierzaki mogą zarażać wirusem!"
(East News)

Agnieszka Woźniak-Starak po ponad półrocznej przerwie spowodowanej osobistą tragedią wróciła do pracy. W dochodzeniu do siebie dziennikarce pomogło nie tylko wsparcie niezawodnych najbliższych, ale i z pewnością obecność jej ukochanych czworonogów.

41-latka wielokrotnie podkreślała, jak ważną rolę w jej życiu odgrywają pupile. Nie dziwi zatem fakt, że jej instagramowy profil opływa w publikacje poświęcone psiakom.

Zobacz także: "Skromna" Daria Ładocha o "Ameryka Express": "Jestem przekonana, że Agnieszka Woźniak-Starak trzymała za mnie kciuki"

Dwa dni temu podzieliła się z internautami selfie z psem, nawołując przy okazji do tego, by w obliczu panującej pandemii zaszyć się w domu i relaksować w towarzystwie czworonogów. W poniedziałek pokusiła się o kolejny post poświęcony koronawirusowi. Woźniak-Starak postanowiła przypomnieć, że zwierzaki nie są w stanie zarazić swoich właścicieli pustoszącym niemal cały świat wirusem:

Wiecie, że temat zwierząt jest mi bardzo bliski i nie tylko dlatego, że sama mam w domu niezłą bandę - zaczęła prezenterka. Czytam coraz więcej informacji o ludziach, którzy z powodu paniki wywołanej koronawirusem porzucają swoje psy czy koty. Zostawiają je same w domu bez jedzenia i wody albo dzwonią do gabinetów weterynaryjnych z zamiarem uśpienia ich - donosi zaniepokojona Agnieszka.

Celebrytka wyjaśniła, że jeżeli chodzi o koronawirusa, to nie ma żadnego potwierdzenia na to, iż psy mogłyby być dla nas jakimkolwiek zagrożeniem:

WHO i pozostałe wiarygodne organizacje mówią jasno, ale chyba nadal niewystarczająco głośno, że nie ma dowodów na to, że nasze zwierzaki mogą zarażać wirusem. Bądźmy rozsądni i traktujmy je z empatią, na jaką zasługują. Są całkowicie zależne od nas. Jeśli ktoś jest w kwarantannie, a ma zwierzaka, powinien zadbać o ograniczenie z nim kontaktów. Poproście o pomoc rodzinę, przyjaciół albo sąsiadów. Niech spacerują i troszczą się o niego na zmianę. Pamiętajcie, że jesteśmy odpowiedzialni za nasze zwierzęta. Jeśli chwilowo sami nie możemy się nimi opiekować, zorganizujmy opiekę zastępczą - apeluje za pośrednictwem instagramowego profilu.

Na koniec zachęciła, by w trudnych życiowych sytuacjach nie bać się prosić o pomoc:

Wszyscy wiemy, że przyjaciół poznaje się w najtrudniejszych sytuacjach. Dlatego nie wahajcie się prosić o pomoc przyjaciół i sami bądźcie dobrymi przyjaciółmi. Też dla swoich zwierzaków, które kochają Was bezwarunkowo - czytamy.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(111)
WYRÓŻNIONE
Irena
5 lata temu
Ja najbardziej się teraz martwię moim porodem. Mam 54 lata i termin za trzy tygodnie.
Otoja
5 lata temu
Brawo za te słowa, jak może komuś przejść przez myśl chęć uśpienia swojego pupila...
Violcia
5 lata temu
Co za pojebane obrzydliwe baby to pisały nie każdy może mieć dzieci tez puste prostaczki zło zawsze wraca i oby do was wróciło sfrustrowane chore babska pani Agi one jadem zieją paskudziary zazdrosne skrzywione facjatyp
Matka
5 lata temu
Pozwólmy ludziom wybrać co daje im szczęście! Dla jednych to dzieci, dla drugich zwierzęta a jeszcze dla innych jedno i drugie! Kobieta straciła męża i znalazła szczęście wśród zwierząt, cieszmy się że ma uśmiech na twarzy a nie krytykujmy bo żyje tak jak chce... najważniejsze jest szczęście
Jadzia
5 lata temu
Typowa stara panna bez maleństwa. Aż smutno patrzeć, jak zmarnowała sobie życie.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (111)
Paul
5 lata temu
A wścieklizna to co niby jest ?
wierzba
5 lata temu
Kobieta albo facet jest albo ni ma. Rodzina jest albo ni ma.
Rembrandt
5 lata temu
Jednym wystarczy do szczęścia odchudzanie, zdrowe odżywianie latami i finalnie szczupła sylwetka, a innemu wystarczy piesek lub kotek. Przyjmij to wiadomości. Nie każdy musi miec babe czy chłopa pod ręką.
Starak
5 lata temu
podręczna od wszystkiego
Co ona pisze?
5 lata temu
Psy i koty nie chorują, a za chwilę napisała żeby ograniczyć kontakt ze zwierzętami gdy ma się kwarantanne. Po co skoro nie chorują na to? Sama przeczy sobie.
Haniuniunia
5 lata temu
Pies czy CZŁOWIEK oto jest pytanie?
Haniuniunia
5 lata temu
Pies czy człowiek, oto jest pytanie?
babcia
5 lata temu
moje dwa spią szczęśliwe , wyprowadzają mnie na spacer 3 razy dziennie...chociaż na chwilę zostawiam moją kochaną , narazie zdalną pracę...
ewa
5 lata temu
ludzka nieodpowiedzialność i głupota nie znają granic.a najgorsze jest to że cierpią te najbardziej niewinne, już pokrzywdzone przez społeczeństwo zwierzęta.
Gość
5 lata temu
To dlaczego Chińczycy w pierwszej kolejności wyłapali wszystkie psy w ramach walki z epidemią? Nie sądzę aby byli idiotami tym bardziej że udało im się wyhamować virusa. Pies nie musi chorować aby zarażać proste jak drut. Czy brudna klamka w sklepie tez jest chora? - nie!?! - to po cholere myć ręce o czym trąbią wszyscy lekarze? Lans na zwierzątka ważniejszy niż rozsądek...
ania
5 lata temu
Wielki szacunek dla pani Agnieszki za wsparcie tych niewinnych stworzeń.Walczmy o zwierzęta i edukujmy społeczeństwo.Niech każdy dołoży cegiełkę a świat naszych przyjaciół mniejszych może zmieni się na lepsze. KOCHAM PIESKI.
Mierek
5 lata temu
W dzieciństwie gdy miałem 3 lata dostałem psa. Bardzo z bratem byliśmy do niego przywiązani, wytrenowaliśmy go i był przy nas gdy tylko wyszliśmy z domu. Nie był wiązany i sąsiadka zadźgała go widłami, pies zdążył jeszcze przybiec i zdychał mi na rękach a krew sączyła mu się z kilku otworów szyi i tułowia. Po kilku latach ta sąsiadka popełniła samobójstwo a ja miałem jeszcze inne psy po tym zabitym. Najdziwniejsze jest to, że w okresach kiedy nie miałem żadnego psa, jadąc samochodem wszystkie psy jakie były przy drodze wbiegały pod mój samochód, w ostatniej takiej przerwie rocznej zabiłem samochodem cztery psy. Kiedy nabyłem już ze swoim dzieckiem psa nie najechałem przez kilka lat żadnego zwierzaka a psy jeżeli nawet są przy drodze, to odwracają się i odchodzą od jezdni.
Piotr
5 lata temu
A gdzie Rusin Kinda ma psa. NIe wychodzi z nim na dwor
Piotr
5 lata temu
WITEK, gdzie sa komentarze
...
Następna strona