Na początku maja Anna Lewandowska urodziła drugą córkę. Wiadomość o przyjściu małej Laury na świat zelektryzowała media. Na drugie polskie "royal baby" czekano niecierpliwie od listopada, odkąd Robert Lewandowski pokazał podczas meczu tzw. "cieszynkę", podobnie jak przy ogłoszeniu pierwszej ciąży żony.
Od tamtej pory na Instagramie "Lewej" nieustannie czytamy o jej powrocie do formy po ciąży. Niektóre internautki zarzuciły nawet trenerce manipulowanie przy zdjęciach z Instagrama, twierdząc, że na tych zrobionych przez paparazzi wygląda zupełnie inaczej.
Z powodu pandemii Lewandowska dawno nie pojawiała się publicznie. Kwarantannę spędzała tam, gdzie mieszka na co dzień, czyli w Monachium. Ostatnio jednak granice ponownie zostały otwarte i Anna mogła wreszcie odwiedzić Polskę. Najpierw pokazała się w Dzień Dobry TVN, gdzie opowiadała między innymi o tym, jak trudno jej wrócić do formy po drugiej ciąży.
Przypomnijmy: Anna Lewandowska narzeka w "Dzień Dobry TVN": "Po drugim dziecku nie jest tak łatwo wrócić do formy"
Teraz trenerka postanowiła nadrobić towarzyskie zaległości. Ostatnio wybrała się do kawiarni z Zosią Ślotałą, która regularnie jeździ na obozy treningowe "by Ann". Z pewnością celebrytki mają wiele tematów do rozmów, bo Ślotała także jest mamą dwójki dzieci. Na spotkanie "Lewa" zabrała ze sobą córeczkę.
Na miejscu koleżanki beztrosko oddawały się ploteczkom. W pewnym momencie dołączył do nich również narzeczony Zosi, Kamil Haidar. Gdy Laura zrobiła się głodna, Anna wyciągnęła ją z wózka i przystąpiła do karmienia. Aby zrobić to dyskretnie, zakryła się kocykiem.