Ryan Grantham pochodził z Kanady i mieszkał w niewielkim mieście Squamish w Kolumbii Brytyjskiej. W wieku dziewięciu lat zadebiutował w filmie telewizyjnym "Tajemnica dziadka do orzechów". Potem wystąpił jeszcze w ponad trzydziestu filmach i serialach. Zazwyczaj były to niewielkie role. Ryan zagrał jednak w kilku popularnych produkcjach, takich jak serial "Nie z tego świata" czy film "Parnassus: Człowiek, który oszukał diabła". Grantham po raz ostatni wystąpił zaś w znanym serialu "Riverdale".
Życie młodego aktora zmieniły tragiczne wydarzenia z 31 marca 2020 roku. Ryan miał wtedy 21 lat i mieszkał z matką, 64-letnią Barbarą Waite, która zmagała się z chorobą nowotworową. Relacje między matką i synem były podobno dobre. Barbara wspierała Ryana w karierze aktorskiej. Nic nie zapowiadało wydarzeń, które rozegrały się tego feralnego dnia.
Morderstwo matki i zachowanie Ryana po dokonaniu zbrodni
Gdy kobieta grała w swym domu na pianinie, Ryan podszedł do niej od tyłu i oddał jeden strzał w głowę. Użył karabinu kalibru .22. Po dokonaniu zbrodni młody mężczyzna nagrał film, w którym pokazał zwłoki swojej matki i przyznał się do zabójstwa. Potem zachowywał się, jakby nic się nie stało. Poszedł bowiem do bankomatu, gdzie wypłacił gotówkę. Następnie zakupił alkohol i narkotyki. Po powrocie przez kilka godzin oglądał Netflixa, pił piwo i palił marihuanę.
Na koniec Grantham przykrył ciało matki prześcieradłem i wokół zwłok ustawił zapalone świece. Ryan umieścił także różaniec na pianinie, na którym matka grała w ostatnich minutach swojego życia. Wyglądało to na pewną formę pożegnania.
Przygotowania do zamachu na premiera Kanady
Następnego dnia mężczyzna wsiadł do samochodu, do którego spakował wcześniej trzy sztuki broni, dużą ilość amunicji, koktajle Mołotowa oraz mapę, na której zaznaczył cel swojej podróży. 21-latek planował dotrzeć do rezydencji premiera Kanady, Justina Trudeau. Jego pierwotnym zamiarem było przeprowadzenie zamachu na szefa rządu.
W trakcie podróży Ryan zmienił jednak zdanie. Po kilku godzinach jazdy w kierunku stolicy kraju, Ottawy, zawrócił i zaparkował obok posterunku policji w Vancouver. Początkowo chciał popełnić samobójstwo, strzelając sobie w głowę. Ostatecznie zrezygnował jednak z odebrania sobie życia i oddał się w ręce funkcjonariuszy. Przyznał się do zabójstwa swojej matki, informując policjantów o szczegółach zbrodni. Po zatrzymaniu mężczyzny przeszukano jego auto, w którym znaleziono broń i materiały wybuchowe. Następnie Ryan trafił do aresztu, gdzie oczekiwał na proces.
Proces sądowy i wydanie wyroku
Postępowanie sądowe rozpoczęło się w 2022 roku. Prokuratorzy przedstawili dowody na to, że młody aktor zaplanował wcześniej zbrodnię. Przedstawiono m.in. dziennik aktora, w którym opisywał swoje plany dotyczące zabójstwa matki. Obrońcy zwracali natomiast uwagę na to, że oskarżony zmagał się z ciężką depresją i zaburzeniami lękowymi, które miały kluczowy wpływ na podejmowane przez niego decyzje.
W trakcie procesu wyszło również na jaw, że Grantham planował nie tylko zabójstwo matki i zamach na premiera Kanady, ale także atak na moście Lions Gate Bridge w Vancouver oraz strzelaninę na Uniwersytecie Simona Frasera, gdzie wcześniej studiował. Ostatecznie nie zrealizował żadnego z tych zamiarów. We wrześniu 2022 roku sąd skazał Ryana na dożywotnie pozbawienie wolności z możliwością ubiegania się o warunkowe zwolnienie po 14 latach.
Reakcja mediów i społeczeństwa
Sprawa Ryana Granthama wstrząsnęła opinią publiczną. Media na całym świecie opisywały historię młodego aktora, którego kariera została przerwana przez makabryczną zbrodnię. Zwrócono również uwagę na problemy psychiczne wśród młodych ludzi. Grantham zmagał się bowiem z depresją i myślami samobójczymi. Psychiatrzy ocenili także, że u aktora pojawiła się psychoza, którą spowodowało regularne nadużywanie alkoholu i marihuany.
