Pandemia koronawirusa odbiła się na sytuacji finansowej większości polskich celebrytów. Panoszący się po kraju patogen sparaliżował na kilka miesięcy cały przemysł rozrywkowy, tym samym skazując wiele gwiazd na przymusowe bezrobocie. Niektórzy przenieśli więc swoją działalność do internetu, inni natomiast skupili się na narzekaniu na sytuację w tabloidach.
Okazuje się, że w tej patowej sytuacji część gwiazd jednak może liczyć na pomoc państwa. Rząd wpadł na pomysł, aby pomóc artystom i postanowił wypłacić niektórym dotacje z Funduszu Wsparcia Kultury. Wsparcie otrzyma ponad dwa tysiące podmiotów, a wśród beneficjentów znaleźli się między innymi: zespół Weekend (520 tysięcy), Golec Uorkiestra (1,8 miliona) czy Bayer Full, którego liderem jest znany z nienawiści do gejów, Sławomir Świerzyński (łącznie 550 tysięcy).
Niestety, nie wszyscy artyści kwalifikują się do otrzymania od rządu finansowego wsparcia. Jednym z takich muzyków jest Mateusz Zawistowski (lepiej znany pod pseudonimem Żabson), jeden z najpopularniejszych raperów młodego pokolenia i współczesny idol nastolatków. W opublikowanej w sobotę na Instagramie relacji 26-latek w żartobliwym tonie odniósł się do decyzji władz, publikując listę z wypisanymi zespołami i wokalistami, którym udało się załapać na datek.
Szkoda, że nie dali, to bym se drugiego rolexa kupił za siano podatników - zadrwił Żabson. Swoją drogą patent Bayer Full na wzięcie dwa razy na impresariat i na zespół jest cudowny, widać kto się szkolił w PRL z poboru dofinansowań.
A zamiast pisania tekstów mogłem się uczyć pisać podania o dofinansowanie - dopisał Zawistowski w kolejnej relacji.
Też mielibyście na jego miejscu poczucie niesprawiedliwości?