Od poniedziałku polska scena hip-hopowa żyje skandalem, który wypłynął na powierzchnię po ujawnieniu przez Wiktorię Cwynar - byłą partnerkę rapera Kartky'ego - szokujących nagrań i zrzutów ekranu, które miały być dowodem na to, że muzyk znęcał się psychicznie nad młodszą od siebie o 8 lat dziewczyną. Na kilkunastominutowym klipie zamieszczonym przez modelkę w serwisie YouTube możemy usłyszeć między innymi, jak chory z zazdrości Kartky wygraża swej ówczesnej ukochanej. W stanie absolutnej furii nagrany z ukrycia 30-latek atakuje Wiktorię, której, jego zdaniem, spodobał się inny (dużo popularniejszy od niego samego) raper Żabson.
"Powiedział mi, że chętnie cię w...cha i mi wyśle, i będzie na to czekał. Czekam k...a, aż mi Żabson wyśle sextape, jak cię wali w d..sko. Myślę, że dwa tygodnie to jest maks" - słyszymy na bulwersującym nagraniu audio.
Kartky miał ponoć stwierdzić, że Żabson próbuje mu naubliżać, po przesłuchaniu utworu "@" grupy Chillwagon, w którym 25-latek "nawija":
"Ta twoja obecna miłość, to jest moją przyszłą dz..ką. Biję ją po ryju pałą, jak jakiś Fred Flintston".
W zaistniałej sytuacji kontrowersyjny artysta, występujący obecnie na reklamach w całej Polsce obok Maffashion, nie miał zbyt wielkiego wyboru i musiał ustosunkować się wypowiedzianych przez "kolegę z branży" słów.
"Kartky, jak się widzieliśmy w niedzielę, to nie byłeś taki wyszczekany, wręcz odwrotnie. Widocznie jesteś taki odważny tylko w stosunku do kobiet. Pogadamy, jak się zobaczymy. Co do tego, że ktoś jest o mnie zazdrosny, to totalnie się nie dziwię. Zmagam się z tym codziennie. To, że ta cała historia jest jakąś zmyśloną bajką osoby niepoczytalnej, to chyba nie muszę dodawać" - podsumował 25-latek.
Muzyk postanowił zareagować także na wypowiedzi osób, według których nie powinien wdawać się w spór między Cwynar a Kartky'm. Żabson uważa, że medialna wojenka rozgrywa się w tym momencie o honor, który, jak wiemy, w środowisku hip-hopowym jest niezwykle cenioną wartością.
Przypomnijmy: TYLKO NA PUDELKU: Żabson został zaatakowany przez ochronę podczas koncertu? "Było ZAGROŻENIE STARANOWANIA LUDZI"
"A ci co piszą, że wp…dalam się w nie swoją sprawę albo, że nie zostałem obrażony, to chyba** nie mają żadnego honoru. Nie dość, że ktoś mnie pomawia i p…doli głupoty, to **używa słowa, które w moim środowisku jest największą obrazą. Rozumiem, że niektórych już nie obchodzą uliczne zasady. Ja wychowałem się w innych czasach" - grzmi.
Przypomnijmy tylko, że chłopak urodził się w 1994 roku, więc wcale nie tak dawno, jak mogłoby się co niektórym wydawać.