Meghan Markle tak bardzo "męczyła się" pod ostrzałem mediów w Wielkiej Brytanii, że finalnie przeprowadziła się wraz z Harrym do Los Angeles, czyli mekki paparazzi. Oczywiście eks-księżna udała się tam licząc chyba na to, że jej kariera aktorska wreszcie ruszy z kopyta. Jednak sława, którą zyskała wkraczając do rodziny królewskiej, póki co wcale nie przekłada się się na prestiżowe propozycje ról filmowych.
Zobacz też: Meghan Markle i Harry'ego czeka KRYZYS FINANSOWY? "Atmosfera między nimi jest bardzo napięta"
Jak donosi źródło "Daily Mail", Meghan zapowiedziała swoim agentom, że będzie współpracować tylko z pierwszoligowymi reżyserami. Szczególnie zależy jej na nawiązaniu kontaktu z Avą DuVernay (reż. "Selmy" czy "XIII poprawki"). Markle wie, że będzie wyjątkowo surowo oceniania przez krytyków, dlatego marzy o "przełomowej roli". Tymczasem wszystkie oferty, które otrzymała do tej pory były "tandetne i poniżej jej możliwości".
Meghan ponagla swoich współpracowników, by znaleźli dla niej odpowiedni scenariusz i przekazali go jakiemuś uznanemu reżyserowi. Markle wie, że musi zadbać o interesy, bo pieniądze topnieją w zatrważającym tempie. Była para królewska najwięcej wydaje na ochronę. Wcześniej rachunki regulowała za nich administracja królewskiego dworu...
Ze względu na sytuację finansową Meghan i Harry rozważają udział w reklamie. Dostali wyjątkowo intratną ofertę z Japonii.
Za jedną reklamę będą mogli opłacić ochronę na cały rok. Meghan podoba się to, że tylko największe gwiazdy dostają tego rodzaju propozycje. Wie też, że bardzo potrzebują pieniędzy - dodaje źródło "Daily Mail".
Myślicie, że Meghan i Harry finalnie zostaną influencerami i będą zarabiać na Instagramie?