Uczucie, którym przed kilkoma tygodniami zapałali do siebie Blanka Lipińska i Baron, zdaje się kwitnąć w najlepsze pomimo szalejącej epidemii. Po wspólnie spędzonym środowym wieczorze gwiazdy przywitały razem czwartkowy poranek, z którego pisarka, zgodnie z tradycją, postanowiła zrobić dla swoich fanek relację na Instagramie.
Na krótkim nagraniu zaprezentowanym na InstaStory Lipińska miała okazję pochwalić się nowym kolorem włosów. Mianowicie końcówki jej blond pukli pokrył jakże modny, cukierkowy róż.
To jest piękny dzień. Tak mam różowe włosy. Tak, to się nazywa nuda na chacie. A prawda taka jest, że ostatnio oglądaliśmy Sex Education, jak ktoś oglądał, to wie, że tam w pierwszym sezonie jest Maeve. (…) Uznaliśmy, że jest sexy - ok, ona ma 16 lat, a ja mam 35 - ale i tak pofarbowała sobie włosy. Nie pofarbowałam sobie, to odżywka, zawsze się może zmyć - zdradziła pisarka.
W pewnym momencie na nagraniu pojawił się nieproszony gość w postaci dłoni Barona ułożonej w znak "ok". Przez moment można było nawet przypuścić, że kciuk muzyka wyląduje między ustami Blanki, ponieważ nieubłaganie zbliżał się w tamtym kierunku.
Znowu jesteśmy razem, nieustająco jesteśmy razem - zareagowała Lipińska na drobne cameo swojego kochanka.
Wróżycie im wspólną przyszłość, czy znowu skończy się na udawanym ślubie?