Mimo że krajowe preselekcje do Eurowizji odbyły się już kilka dni temu, to w mediach wciąż jest głośno o wygranej Blanki. Piosenkarka otrzymała największą liczbę punktów od jurorów, ale widzowie woleliby, żeby to Jann reprezentował nasz kraj w Liverpoolu. Sporo wątpliwości budzi również zmiana regulaminu głosowania kilka dni przed preselekcjami, a także powiązania Blanki z jednym z jurorów. Tancerze Agustina Egurroli kilkukrotnie występowali z autorką "Solo" na jednej scenie. Dość niepochlebnie o byłym koledze z jury wypowiedział się także Michał Piróg. Tancerz zasugerował, że choreograf nie zawsze wykazywał się obiektywizmem...
Zawsze siadałem za stołem i czekałem, co mnie zaskoczy i zachwyci, ale byli tacy, którzy pytali wcześniej "kto ma być najlepszy"... - pisał Piróg, wskazując w komentarzu bezpośrednio na Egurrolę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zagraniczne media rozpisują się o kontrowersjach wokół polskich preselekcji do Eurowizji
Nazwisko Agustina pojawia się również w zagranicznych publikacjach. Serwis Eurowizja.org zauważył, że o kontrowersjach wokół polskich preselekcji głośno jest nie tylko w polskich mediach, bo cała afera wypłynęła już poza granice naszego kraju. Portal RTL Nieuws napisał, że sporo emocji wywołała obecność Agustina Egurroli w jury. W publikacji zwraca się uwagę na to, że jego tancerze już wcześniej współpracowali z Blanką. Jak podaje Eurowizja.org, do podobnych wniosków miał dojść również holenderski AD.
Sprawą zainteresował się także Het Laatste Nieuws z Flandrii, który zauważył z kolei, że nieujawnienie indywidualnych głosów jurorów, sprawia, że wątpliwości związane z wyłonieniem kandydata na Eurowizję tylko rosną. O polskich preselekcjach napisał również hiszpańskojęzyczny Los Replicantes i litewski Delfi, który to napisał nawet o "prawdziwym skandalu". Większość portali zwróciła uwagę na to, że wiadomość o zwycięstwie Blanki pojawiła się w sieci jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem wyników - co TVP tłumaczyło zawirowaniami technicznymi.
Izraelski nadawca pisze o korupcji
Polskimi preselekcjami zainteresował się również izraelski nadawca KAN, a w tekście pojawiły się nawet zarzuty dotyczące... korupcji. I tym razem wspomniano o kontrowersjach związanych z przedwczesną publikacją nazwiska zwycięzcy.
Minął tydzień od wyboru reprezentantki Polski na Konkurs Piosenki Eurowizji w Liverpoolu. Jednak w kontraście do napięcia i ekscytacji, które towarzyszą dniom przed konkursem, w Polsce wiatry dalej są burzowe. Powód? W ostatnich kilku dniach narastają w kraju głosy o podejrzeniu korupcji w procesie wyboru reprezentanta - cytuje KAN serwis Eurowizja.org.
A wy co o tym wszystkim myślicie?