W ostatnim odcinku z Agentem pożegnała się modelka, Edyta Zając-Rzeźniczak. Na każdym kroku podkreślała, że udział w programie to dla niej szansa nie tylko na zdobycie popularności i odbycie podróży życia. Zając-Rzeźniczak chciała przełamać kilka stereotypów o modelkach i partnerkach piłkarzy. W Dzień Dobry TVN stwierdziła, że jest zadowolona z tego jak wypadła. Przyznała również, że nie spodziewała się, że zajdzie tak daleko w programie, ani ona, ani jej mąż.
Nie umiem kłamać, myślałam, że sobie nie poradzę. Mąż żartował, że musi do kogoś zadzwonić, bo za długo tam siedzę. Bardzo mi się podobało, jakbym dostała taką drugą propozycję, od razu bym się spakowała. Często zapominamy, że te kamery są, był taki duży stres, podchodziliśmy do zadań mało strategicznie, a bardziej emocjonalnie. Zdarzały się niefajne sytuacje, nie zawsze się to miło ogląda, byłam w 100% sobą, zapominałam, że są kamery. Faceci nie próbowali mnie podrywać w programie, nikt się nie odważył, wszyscy chyba wiedzą, kim jest mój mąż. Ja się dobrze czuję wśród mężczyzn.
Skrytykowała również Tomka Niecika.
Jak słyszałam wypowiedź Tomka, to było mi przykro. Myślałam, że się w miarę fajnie dogadywaliśmy, człowieka poznaje się jak się wypowiada na temat innych. Pewne sytuacje były przez niego podkoloryzowane.
Żałujecie, że odpadła?
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news