Adam Małysz poinformował w poniedziałek opinię publiczną o tym, że znalazł się w gronie osób z pozytywnym wynikiem testu na koronawirusa. Pocieszające jest to, że były mistrz w skokach narciarskich nie zauważył u siebie do tej pory żadnych nasilonych objawów COVID-19. Podkreśla jednak, że od początku stosował się do wszystkich zasad bezpieczeństwa.
Adam Małysz nie ukrywa, że wraz z pozytywnym wynikiem testu pojawiła się u niego niepewność. Podobne odczucia miały zapewne osoby, które widywały się z nim w ostatnich dniach, a takowych było podobno całkiem sporo. Wśród nich znalazł się między innymi Apoloniusz Tajner, który już zaszył się w domowym zaciszu i czeka na wykonanie testu, aby potwierdzić lub wykluczyć ewentualne zakażenie.
Pewne jest jednak, że z powodu kwarantanny Małysz spędzi najbliższe kilkanaście dni w czterech ścianach. Ma więc bardzo dużo czasu na wspominanie dawnych czasów, czym pochwalił się właśnie na Instagramie. W nowym poście były skoczek przyznaje, że tęskni za lepszymi czasami i podzielił się tym, co sprawia mu największą przyjemność "na wolności".
Ten okres jest dla mnie dość ciężki, ale nie mogę i nie chcę się załamywać. Znalazłem swoje stare zdjęcie na quadzie i postanowiłem się nim dziś z Wami podzielić. Jakoś napawa mnie ono optymizmem. Jazda na quadzie sprawia mi ogromną frajdę - przyznaje Małysz w udostępnionym wpisie.
Co ciekawe, obserwujący zareagowali na jego wyznanie dość skrajnie. Wśród komentujących znalazło się bowiem kilka osób, dla których ton posta był, delikatnie mówiąc, zbyt dramatyczny.
Panie Adamie, a co w tym czasie jest takiego trudnego? Ma pan znakomitą opiekę medyczną, przechodzi pan COVID bezobjawowo, nie ma żadnych powodów do obaw, jedynie musi pan zachować kwarantannę. Wydźwięk wiadomości jest co najmniej taki, jakby zdiagnozowali u pana poważną chorobę z bardzo niskimi rokowaniami - zauważył jeden z fanów Małysza.
W obronie byłego skoczka szybko stanęli inni obserwujący, jednak on sam postanowił zostawić tę uszczypliwość bez odpowiedzi. Też myślicie, że zbyt mocno się przejmuje?