Przemysław Czarnek, przyszły szef resortu edukacji, ogłosił w ubiegły poniedziałek, że jest zakażony koronawirusem. Z tego powodu polityk PiS, słynący z kontrowersyjnych wypowiedzi uderzających w społeczność LGBT i komentarzy poniżających kobiety, nie pojawił się w pałacu prezydenckim, by odebrać tekę ministra. Pozostał w rodzinnym Lublinie, gdzie jeszcze w sobotę, nieświadomy zarażenia Covidem, spotkał się z kolegami z partii.
Jak donosi Gazeta Wyborcza, Czarnek właśnie w sobotę miał udać się w odwiedziny do babci, która jest pacjentką Wojskowego Szpitala Klinicznego w Lublinie. Mimo obowiązującego zakazu wizyt, po rozmowie z ordynatorem, poseł miał zostać wpuszczony na oddział. Dziennik informuje, że w placówce wykryto nowe ogniska koronawirusa. Ministerstwo Obrony Narodowej, któremu podlega szpital, potwierdza, że zakażenie SARS-CoV-2 stwierdzono u 14 pacjentów oddziału rehabilitacji i siedmiu personelu, a 40 osób przebywa na kwarantannie.
Zarówno dyrekcja szpitala, jak i MON odmówili komentarza w sprawie odwiedzin Przemysława Czarnka w lubelskiej placówce. Natomiast ordynator oddziału przyznał reporterom, że taka sytuacja miała miejsce. Tłumaczył, że pozwolił politykowi odwiedzić pacjentkę, bo jest w ciężkim stanie.
Myślicie, że polityk zdecyduje się skomentować tę sytuację?