Nie da się ukryć, że często zajście w ciążę okazuje się dla wielu spragnionych uwagi celebrytek niezawodnym chwytem marketingowym, w rezultacie stając się "łakomym kąskiem" dla reklamodawców. Od momentu, gdy Barbara Kurdej-Szatan ogłosiła światu szczęśliwą nowinę, jej nazwisko nie schodzi z afisza, a rodzime media prześcigają się w kolejnych doniesieniach o "błogosławionym" stanie aktorki.
Ostatnio 34-latka postanowiła zademonstrować Polakom swoje zaangażowanie w losy kraju, jawnie opowiadając się po stronie kandydującego z ramienia Koalicji Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego. Ten ruch sprawił, że Kurdej-Szatan sprowadziła na siebie ogromną falę krytyki. Bezlitośni wyborcy Dudy nie szczędzili jej wielu gorzkich słów, w związku z czym przyszła mama małego Henryka postanowiła na kilka dni uciec z mężem w góry. Tym razem aktorka naraziła wszechwiedzącym instamatkom, którym nie spodobało się, że ciężarna aktorka dodała zdjęcia z górskiej wyprawy.
Niestety, na tym nagonka internautów się nie skończyła. W czwartek gwiazda M jak miłosć postanowiła uraczyć fanów uroczymi zdjęciami, na których pozuje z ukochanym na polu kukurydzy.
Love is all you need - napisała zakochana Basia.
Z pozoru niewinne fotografie ugodzonej strzałą amora pary nie przypadły do gustu kilku "fanom", którzy zarzucili małżeństwu, że dewastują czyjeś uprawy.
"Niszczycie rolnikowi plony", "Jazda mi z tej kukurydzy!", "Kompletna bezmyślność" - grzmieli.
Oprócz krytycznych komentarzy, pojawiło się też wiele komplementów dla Barbary i Rafała. Jeden z internautów pokusił się nawet na stwierdzenie, że tworzą oni "najpiękniejszą parę w show biznesie".
"Piękni, młodzi, zakochani...", "Nie mogę się napatrzeć. Najpiękniejsza para w polskim show biznesie", "Cudowny widok. A już niebawem rodzinka się powiększy..." - pisali.
Faktycznie zasłużyli sobie na krytykę?