Beata Tadla w ostatnich latach raczej nie miała szczęścia w miłości. Wszyscy wciąż pamiętamy niezwykle medialne rozstanie z Jarosławem Kretem, które obywało się praktycznie na oczach całej Polski. Co prawda dziennikarka przekuła rozczarowanie partnerem na zwycięstwo w Tańcu z Gwiazdami, jednak jej dalsze poczynania dobitnie pokazywały, że Beata wciąż jeszcze czeka na "miłość życia".
Od czasu zdobycia Kryształowej Kuli dziennikarka wyraźnie starała się ułożyć sobie życie. Niedawno informowaliśmy jednak o tym, że Beata Tadla zakończyła związek ze swoim ówczesnym partnerem. O rozstaniu poinformował za pośrednictwem Instagrama sam zainteresowany, a Beata twierdziła jedynie, że wciąż pozostają przyjaciółmi. Od tego czasu dziennikarka zdążyła się jednak pocieszyć po byłym chłopaku, a pod koniec lipca pokazała się w towarzystwie nowej miłości.
Choć fani traktowali doniesienia o nowym partnerze Beaty z umiarkowanym entuzjazmem, to w zeszłym tygodniu dziennikarka kolejny raz wszystkich zaskoczyła. Tadla poinformowała ze pośrednictwem mediów społecznościowych, że ona i jej tajemniczy wybranek są zaręczeni. Na tak poważny krok dziennikarka zdecydowała się zaledwie trzy miesiące po tym, jak rozstała się z poprzednią "miłością życia".
Teraz celebrytka postanowiła skomentować sprawę w rozmowie z Super Expressem. Z doniesień tabloidu dowiadujemy się, że Beata nie chce przedstawiać ukochanego Michała mediom, jednak jest on jej "bratnią duszą". Z kolei na pytanie o to, skąd decyzja o tak ekspresowych zaręczynach, odpowiedziała dość lakonicznie.
Jak ludzie trafiają na bliźniaczą duszę, to nie ma na co czekać - wyznała w komentarzu dla gazety.
Tabloid twierdzi też, że Beata chce wkrótce po raz trzeci zostać panną młodą i wraz z nowym wybrankiem dumają już nad ślubem.
Trzymacie kciuki?