Od dobrych kilku tygodni Blanka Lipińska usilnie walczy, aby pandemia koronawirusa nie przerwała jej dobrej passy w kolorowych mediach. Regularnie publikuje więc na Instagramie nowe smaczki na temat swej romantycznej relacji z Baronem z Afromental. Zakochana para dotychczas skrzętnie skrywała jedynie informacje na temat okoliczności, w jakich się poznali. Jak wykazało bowiem pudelkowe śledztwo, celebryci po raz pierwszy mieli okazję na romans już 5 lat temu.
Przypomnijmy: Blanka Lipińska i Baron mieli szansę na romans już 5 LAT TEMU? Poznali się na after party po koncercie Afromental... (ZDJĘCIA)
W najnowszym wywiadzie dla Pomponika Lipińska postanowiła rozwiać jednak wszelkie wątpliwości co do początków relacji z Baronem. Zgodnie z jej relacją, pierwsze zakusy na muzyka planowane były już zeszłoroczną jesienią.
To był w ogóle październik, trzeba by się cofnąć do zeszłego roku, i ja rozmawiając z jedną z moich koleżanek, nie wiem, jak zeszło na temat Barona, mówię: "Kurde, on taki fajny, wolny, ja fajna, wolna" i właściwie to było tyle. Porzuciłam temat, bo byłam zajęta postprodukcją filmu. Zadzwoniła do mnie Natalka Siwiec, z którą też się podzieliłam myślą, że ten Baron taki fajny, i mówi: "Słuchaj, mamy bilety na koncert". Powiedziałam jej, że planuję wieczór z winem czerwonym pod kocem, a ona mówi: "Ja mam bilety na koncert Afromental", a to zmieniło postać rzeczy. Poszliśmy na ten koncert i on był taki piękny. (…) Patrząc na poprzednią partnerkę Barona ( Julię Wieniawę - przyp. red.), pomyślałam, że on chyba lubi młodsze. To pomyślałam sobie: "Chociaż Lipińska wyglądaj na tą młodszą" - relacjonuje Lipińska.
Pisarka wyjawiła, że jej pierwsze oficjalne spotkanie z Baronem potoczyło się zupełnie nie tak, jak planowała. Los dał jej jednak kolejną szansę.
On skończył koncert i poczekałam razem z Natalią na niego. On przyszedł, ja wyciągam rękę, mówię: "cześć, jestem Blanka", a on na to: "Cześć, wiem". (…) Bajera nam się nie pociągnęła dalej i to było takie smutne, wróciłam po tym do domu. (…) Moja menadżerka później spotkała go w Agorze, on tam kończył wywiad radiowy. Dzwoni i mówi: "Słuchaj, widzę Barona, może zaproszę go na premierę". Ja mówię: "Tak, tak, zapraszaj go na premierę". Agata podbiła do niego. Menadżerowie wymienili się numerami telefonów, no i jakoś tak. Miałam dla niego zaproszenie i taki prezent, który dostawali niektórzy goście, taki specjalny, zboczony wiadomo, bo jaki film, jaka autorka, taki prezent. Spisaliśmy się na Instagramie, bo się zapytałam, czy mu wysłać, okazało się, że mieszkamy niedaleko siebie i że właściwie możemy się umówić i spotkać na… na przekazanie prezentu - opowiada z szelmowskim uśmieszkiem wymalowanym na twarzy.
Jesteście ciekawi, jak wyglądało "przekazanie zboczonego prezentu" w wykonaniu Blanki Lipińskiej?