Od dwóch miesięcy koronawirus szaleje po świecie i z każdym dniem zbiera coraz większe żniwo w postaci chorych i ofiar śmiertelnych. Najgorsza sytuacja jest aktualnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie dziennie przybywa kilka tysięcy zakażonych i zmarłych.
Prezydent Donald Trump wstrzymał wpłacanie składek na WHO, które wini za liczne niedopatrzenia.
Długo zajęło im zorientowanie się, o co chodzi. Mam przeczucie, że dokładnie wiedzieli, co się dzieje - powiedział w jednym z przemówień.
Nawet jeśli coś jest na rzeczy, Amerykanie nie są bez winy. Można odnieść wrażenie, że dość nonszalancko podchodzą do zagrożenia koronawirusem. Nie noszą maseczek i ochoczo udają się na zakupy i spacery.
Ostatnio pojawiło się wiele zdjęć gwiazd przyłapanych przez paparazzi na spędzaniu czasu poza domem. Wśród nich byli Ben Affleck i jego nowa miłość, Ana de Armas. Zakochani przeżywają obecnie rozkwit uczucia i nieustannie są widywani na spacerach, podczas których tulą się do siebie. Dotąd nie korzystali z żadnych środków ochrony osobistej.
Wygląda jednak na to, że w końcu i oni zaczęli poważniej traktować zagrożenie epidemiczne, choć nie zrezygnowali z aktywności na świeżym powietrzu. Na najnowszych zdjęciach przechadzają się z pieskami po Venice Beach w Kalifornii i rozkoszują piękną pogodą. Tym razem jednak oboje założyli maseczki ochronne.
Z pewnością Ben i Ana ubolewają nad tym, że maseczki uniemożliwią im pocałunki, jednak zostaje jeszcze możliwość przytulenia się i z tej wyraźnie nie zamierzają rezygnować.
Tak właśnie wygląda "miłość w czasach zarazy"?