Od kilku miesięcy jesteśmy świadkami tego, jak Kourtney Kardashian za sprawą nowego ukochanego przeżywa drugą młodość. Gwiazda "Keeping Up With The Kardashians" i Travis Barker są niemal nierozłączni, a paparazzi regularnie fotografują ich podczas okazywania sobie miłości na wszelkie możliwe sposoby.
Zakochani coraz częściej pojawiają się także razem na branżowych imprezach. Nie inaczej było w ostatnią niedzielę, gdy zawitali na MTV Video Music Awards. Na ściance celebrytka i perkusista tradycyjnie nie omieszkali uraczyć fotoreporterów czułościami w swoim wykonaniu. Nie zabrakło więc przytuleń, trzymania się za ręce, pocałunków w głowę i... stykania się językami.
Tego dnia oboje postawili na czarne stylizacje. Podczas gdy Travis zaprezentował się w oryginalnym garniturze z ćwiekami na kolanach i w okolicach ramion, jego dziewczyna założyła na siebie odkrywającą ramiona skórzaną mini z wiązanym, głębokim dekoltem.
Co ciekawe, podczas wydarzenia Kourt pojawiła się na scenie u boku Megan Fox. Panie miały okazję zapowiedzieć występ swoich ukochanych, którzy stworzyli niedawno wspólnie utwór "Papercuts".
Szerokim echem nie odbił się jednak sam performance w wykonaniu Barkera i Machine Gun Kelly'ego, a wypowiedziane przez zakochane mamy trójki pociech słowa. Kardashian i Fox oprócz skomplementowania partnerów, nazwały ich "przyszłymi tatusiami swoich dzieci".
W mediach internauci już śmieszkują na temat tego, jak na słowa eks zareagował słynący z zazdrości Scott Disick. Myślicie, że znów spróbuje szukać sojusznika w Younesie Bendjimie?