Łódzki Sąd Rejonowy skazał 64-letniego Stanisława R. na pół roku bezwzględnego więzienia za to, że najpierw bił tępym narzędziem swojego psa, a potem zakopał zwierzę żywcem. Diany, kilkunastoletniej suczki, nie udało się uratować. Jej dramat zbulwersował miłośników zwierząt w całej Polsce.
Proces rozpoczął się i zakończył we wtorek 21 lutego. Oskarżonemu groziła kara do 3 lat więzienia. 64-latek dostał niższy wyrok, bo wyraził skruchę i nie był wcześniej karany. Oprócz tego sąd wziął pod uwagę ciężką chorobę jego żony.
Wina oskarżonego nie budzi wątpliwości. Tylko kara bez zawieszenia będzie adekwatna do popełnionego czynu i wyrządzonej szkody - powiedziała Ewa Rakowska, sędzia Sądu Rejonowego Łódź-Widzew.
Wyrok jest nieprawomocny. Na razie nie wiadomo, czy pełnomocnik Stanisława R. będzie się od niego odwoływać.
Źródło: TVN24/x-news