Julia Wieniawa w ciągu zaledwie kilku lat stała się jedną z najbardziej rozchwytywanych rodzimych celebrytek. Mimo sporej popularności ambitna 23-latka wciąż nie zwalnia tempa i nieustannie bierze na swe barki kolejne zawodowe projekty. Julka na co dzień realizuje się jako aktorka, influencerka oraz bizneswoman, z powodzeniem rozwija także karierę muzyczną. Celebrytka szykuje się do wydania debiutanckiej płyty, już w najbliższy piątek zaprezentuje natomiast wokalne umiejętności przed publicznością Orange Warsaw Festival.
Występ na scenie jednego z największych polskich festiwali muzycznych to bez wątpienia ważne wydarzenie w karierze Julii Wieniawy. Celebrytka od dłuższego czasu w pocie czoła przygotowuje się do koncertu, szlifując wokal oraz trenując choreografię. W niedzielę Julia po raz kolejny w ostatnim czasie zrelacjonowała fanom próby przed Orange Warsaw Festival. 23-latka opublikowała na InstaStories nagranie z wokalnej rozgrzewki, niedługo później przedstawiła zaś światu członków zespołu, który będzie towarzyszył jej podczas piątkowego koncertu. Tego dnia podzieliła się także z obserwatorami osobistym wpisem.
Celebrytka postanowiła pokazać, że napięty grafik oraz towarzyszące mu stres i presja, czasem poważnie dają się jej we znaki i opublikowała na InstaStories zdjęcie, na którym płacze po kolejnym intensywnym dniu. Jak zdradziła, jej łzy były efektem wielu rozmaitych czynników, w tym problemów z tarczycą.
Stres + niewyspanie + presja nałożona przez samą siebie + moja wspaniała tarczyca + ogrom bodźców = sinusoida emocjonalna - napisała pod zdjęciem.
Zobacz również: Rozsierdzona Julia Wieniawa psioczy na paparazzi i media: "Jak wielką SPI*RDOLINĄ MÓZGOWĄ trzeba być?! B*tch, like WHY?"
W swoim wpisie Wieniawa podkreśliła, że jej również zdarzają się gorsze dni i jej codzienność nie zawsze prezentuje się tak kolorowo, jak w mediach społecznościowych. Zapewniła także fanów, że chwile zwątpienia są czymś kompletnie normalnym.
Wstawiam tylko po to, żebyście wiedzieli, że nie zawsze jest cukierkowo, jak to się wydaje na Instagramie, i jeśli też macie czasem wszystkiego dość i łapiecie doła - it's ok, it's normal - dodała.
Na zakończenie wpisu Julka zaapelowała do fanów, by czasem pozwolili sobie na momenty słabości oraz oczyszczający płacz.
Przyjmijcie to i nie walczcie z tym. Czasem trzeba sobie popłakać, żeby się oczyścić, a potem dalej walczyć o swoje - napisała.
Zobaczcie wpis Julii Wieniawy. Doceniacie jej szczerość?