W maju Ida Nowakowska dołączyła do grona mam. Od tamtej pory celebrytka namiętnie relacjonuje, jak spełnia się w nowej roli. Szczególnie upodobała sobie prezentowanie za pośrednictwem mediów społecznościowych, jak karmi syna piersią w niestandardowych miejscach...
Ostatnio gwiazdę TVP i małego Maksymiliana Marka, którego imię długo było owiane tajemnicą, przyuważono podczas przemierzania Warszawy. Ida, która ze względu na narodziny syna nawet na chwilę nie zrezygnowała z obowiązków zawodowych, sprawiała wrażenie bardzo zajętej.
Ubrana w brązowy dresowy komplet z logiem kalifornijskiej uczelni, do której uczęszczała Nowakowska, przez niemal cały spacer szła z przyłożonym do ucha telefonem i prowadziła intensywną rozmowę. Jednocześnie w drugiej ręce trzymała 4-miesięczną pociechę i pchała pusty wózek.
Zabiegana 30-latka nie zdecydowała się odłożyć smartfona, nawet przechodząc przez przejście dla pieszych. Miała szczęście, że w pobliżu nie było policji, bo zgodnie z zasadami ruchu drogowego, które weszły w życie w czerwcu, za używanie telefonów komórkowych oraz innych urządzeń elektronicznych na pasach, gdy prowadzi to do "ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji", można dostać mandat w wysokości od 50 do 100 złotych.
Jak myślicie, to o czym rozmawiała było ważniejsze od bezpieczeństwa jej i jej dziecka?