Batalia między Joanną Opozdą a Antonim Królikowskim od kilkunastu miesięcy rozgrywa się na oczach tysięcy internautów. Mimo że ich związek już dawno poszedł w zapomnienie, aktorska para formalnie wciąż jest małżeństwem, a procesowi rozwodowemu towarzyszy wiele spięć i zwrotów akcji. W czwartkowy wieczór Opozda po raz kolejny poruszyła na Instagramie spędzającą jej sen z powiek kwestię alimentów. Gwiazda oświadczyła, że komornik nie może zająć należności, mimo że Królikowski dostał ostatnio dwie duże role aktorskie. Zaprezentowała też swoją teorię na ten temat.
Antek dostał w ostatnim czasie dwie bardzo duże role, jedną w spektaklu teatru Tu i Teraz oraz we wrocławskim serialu, gdzie gra główną rolę i bardzo wysoką stawkę. Ja mam wgląd w jego umowę, więc wiem o jakich pieniądzach mówię. Dowiedziałam się właśnie, że komornik nie będzie mógł ściągnąć przychodów, ponieważ Izabela otworzyła swoją działalność gospodarczą i z Antkiem zawarli umowę trójstronną - ona jako jego agentka. Teraz te pieniądze nie będą wpływać do Antka, tylko do niej. Wymyślili sobie w jaki sposób okradać 18-miesięcznego chłopca - tłumaczyła poirytowana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Opozda ponownie uderza w Królikowskiego. Wywołała do tablicy jego pracodawczynię, Kamilę Polak
W teorii zaprezentowanej przez Joannę Opozdę ważną rolę odgrywa nowa pracodawczyni Antoniego Królikowskiego, Kamila Polak. Według 35-letniej aktorki, założycielka teatru "Tu i Teraz" niejako "przyczyniła się" do utrudnienia pobierania alimentów. Opozda przekazała bowiem, że Polak miała rzekomo nie podpisać z Królikowskim żadnej umowy.
Komornik, który się tym zajmuje, wysłał pismo do teatru "Tu i Teraz." Otrzymaliśmy odpowiedź, że Pani Kamila Polak nie podpisała umowy z Antonim Królikowskim. Nie wiem, jak ona się rozlicza z urzędem skarbowym. Będziemy się tym zajmować, bo tych spektakli jest bardzo dużo i w jakiś sposób przecież musi się z nim rozliczać. Nie sądzę, żeby Antek, który gra główną rolę, robił to charytatywnie - podkreślała aktorka.
Założycielka teatru "Tu i Teraz" reaguje na słowa Joanny Opozdy
Kamila Polak postanowiła zareagować na słowa Joanny Opozdy, publikując w mediach oficjalne oświadczenie.
Nasz teatr otrzymał wiele pytań odnośnie umowy zawartej z jednym z naszych aktorów, który ma obowiązek alimentacyjny wobec swojego syna. Chcielibyśmy jasno wyjaśnić tę sprawę, aby zapobiec wszelkim nieporozumieniom. Media podały informację, która nie jest zgodna z prawdą. Właścicielka teatru nie podpisała żadnej umowy z partnerką aktora w celu omijania obowiązku alimentacyjnego wobec jego syna.
Aktor rozpoczął próby do spektaklu ,,BONOBO - randka w ciemno", ale nie zarobił dotychczas żadnych pieniędzy. Pierwszy spektakl, w którym gra aktor ma premierę 21.10.2023, a wynagrodzenie będzie wypłacone do 10.11.2023, dlatego też jeszcze żadne pieniądze nie zostały wypłacone. (...) Umowa o dzieło jest obecnie w trakcie negocjacji i będzie dopiero zawarta wyłącznie i bezpośrednio z aktorem, więc wynagrodzenie wpłynie na Jego konto, co też umożliwi mu wywiązanie się z obowiązku alimentacyjnego. Nie było żadnych działań ani umów, które miałyby na celu naruszenie prawa czy tym bardziej zaszkodzenia dziecku. Chcielibyśmy podkreślić, że właścicielka teatru - Kamila Polak, ma ogromny szacunek zarówno do matki, jak i ojca dziecka, których zna i lubi od wielu lat - czytamy w załączonym w profilach społecznościowych doświadczeniu.