Maryla Rodowicz od czterech lat pozostaje w separacji z poślubionym w 1986 roku Andrzejem Dużyńskim. Choć z początku wydawało się, że małżonkowie są w stanie dojść do porozumienia bez medialnego szumu, odkąd mężczyzna odholował samochód piosenkarki spod klubu sportowego, była para nieustannie pierze brudy na łamach tabloidów.
W efekcie zwaśnieni małżonkowie widują się jedynie przy okazji kolejnych rozpraw. Nie inaczej było w miniony poniedziałek. Zamaseczkowanych Marylę i Andrzeja sfotografowano na korytarzu przed wejściem na salę sądową Sądu Okręgowego w Warszawie, gdzie nie zamienili ze sobą ani jednego słowa. Tego dnia gwieździe towarzyszył 41-letni syn Jan.
W rozstanie skłóconych rodziców 33-letniego Jędrzeja siłą rzeczy zaangażowani są również ich wspólni przyjaciele i znajomi. Ostatnio Dużyński na świadka powołał między innymi Marię Szabłowską. Chociaż wydawało się, że kobieta będzie zeznawać na korzyść wokalistki, jak informuje Na żywo, jest po stronie jej męża.
Jest z wrogiego obozu - skomentowała postawę Szabłowskiej Maryla.
Innym świadkiem w sprawie rozwodowej małżonków jest Katarzyna Frank-Niemczycka. Milionerka w rozmowie z Super Expressem zdradziła, że liczy na to, iż Maryla i jej mąż jednak znajdą nić porozumienia:
Wierzę, że oni się jeszcze pogodzą, tu wszystko jest jeszcze możliwe… - wyraziła nadzieję na szczęśliwe zakończenie właścicielka hotelu Bryza w Juracie.
Teściowa Anny Czartoryskiej liczy na to, że niebawem spotka się z Marylą i Andrzejem w innych okolicznościach:
Zapraszam ich do mojego hotelu w Juracie. Dam im najlepszy apartament i zapewnię spokój. Może wyjaśnią sobie wszystkie sprawy i nad brzegiem morza zaczną rozmawiać ludzkim głosem - zastanawia się optymistyczna 69-latka i dodaje:
To rozstanie niczemu dobremu nie służy, a przecież jesteśmy coraz starsi i potrzebujemy siebie nawzajem. Warto się pogodzić na stare lata - twierdzi.
Myślicie, że piosenkarka i jej jeszcze mąż skorzystają z rady koleżanki?