Adrian Zandberg pojawił się na arenie politycznej w trakcie zeszłorocznych wyborów. Formacja, której jest przedstawicielem zyskała zbyt mało poparcia, by dostać się do Sejmu, jednak sam Zandberg wydaje się być zdeterminowany, by pozostać w polityce na dłużej.
Lider ugrupowania Razem lubi podkreślać, że wywodzi się z inteligenckiej rodziny i to dało mu szansę na rozwój kariery. Twierdzi, że dzięki warunkom, w jakich przychodzi nam żyć, mamy to, co mamy. Innego zdania jest Jarosław Kuźniar. W studio Dzień Dobry TVN podkreślił, że - w przeciwieństwie do swojego rozmówcy - on "nie pochodzi z inteligenckiej rodziny":
Miałem kupę szczęścia w życiu, urodziłem się w inteligenckiej rodzinie, jeśli spojrzymy na swoje życie zimnym okiem to zobaczymy, jak wiele rzeczy stoi za tym, że nam się udało - podkreślił Zandberg.
Moja rodzina nie jest inteligencka - mama dostaje 700 zł, ojciec 900. Trzeba było samemu się zabrać za siebie i popracować - po prostu - pożalił się Jarek.
Zobacz też:Monika Olejnik też wyśmiewa Kuźniara! (FOTO)
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news