Medialna kariera Caroline Derpienski trwa od dwóch lat. W czasach, gdy jeszcze mieszkała w Polsce, często bywała na imprezach w stolicy, gdzie z zapałem robiła sobie zdjęcia ze znanymi osobistościami. Niestety na przełomowy moment w jej medialnej karierze musiała jeszcze długo poczekać, ale od początku była konsekwentna i nie zamierzała się poddać. W poszukiwaniu sławy poleciała aż do Miami, gdzie związała się z "60-letnim miliarderem".
W kwietniu ubiegłego roku Derpienski przekazała, że podczas wakacji na Karaibach doszło do zaręczyn z "Jackiem". Nadal nie chciała jednak pokazać swojego ukochanego, twierdząc, że jej partner był kiedyś znany, ale teraz nie chce być osobą publiczną, bo to mogłoby negatywnie wpłynąć na jego biznesy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tożsamość "Jacka" zdemaskowała Aneta Glam, ujawniając, że partnerem "dolarsowej królowej" jest Krzysztof, biznesmen z Sosnowca, który w latach 90. był czołowym importerem samochodów marki Hyundai oraz głównym sponsorem drużyny "Orły Górskiego". Pierwszy raz mogliśmy o nim usłyszeć w słynnej serii wynurzeń dotyczących ich rozstania sprzed dwóch lat, kiedy to Caroline zawodziła, że "te loga, te te torebki, to wszystko nie jest warte codziennych łez".
Niepokojące zdjęcie zapłakanej Caroline Derpienski
Jeszcze do niedawna wydawało się, że u Caroline i Krzysztofa trwa sielanka, a tak przynajmniej przekonywała sama zainteresowana, rozpływając się nad narzeczonym w wywiadach. Teraz okazuje się, że najwyraźniej była to tylko gra pozorów, a tak przynajmniej sugeruje najnowsza relacja, która trafiła w niedzielę na jej profil. Na udostępnionym przez modelkę zdjęciu widzimy jej zapłakaną, pozbawioną makijażu twarz. Fotografii towarzyszy niepokojący wpis.
W przemocowym związku od pięciu lat. Nie potrafię już dłużej udawać. Proszę, módlcie się o mnie. Kocham całym sercem - napisała Caroline.
Próbowaliśmy skontaktować się z Caroline i uzyskać od niej komentarz, ale do czasu publikacji artykułu nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi.
Myślicie, że jej związek z Porowskim właśnie przeszedł do historii?