Ostatnie tygodnie Julia Wieniawa spędziła w podróży, podziwiając rajskie zakątki Indonezji. Wyprawę relacjonowała na Instagramie, gdzie pokazywała, jak surfuje, czy uprawia jogę. Teraz przekazała, że podbój Indonezji dobiega powoli końca, a ona wraca do pracy. Przy okazji zdradziła, że przechodzi obecnie trudny czas.
Przypomnijmy, że niedawno wokół Julii wybuchła afera. Jeden z tiktokerów, podający się za pracownika drogerii, opisał rzekomą wizytę Wieniawy w sklepie. Jego zdaniem celebrytka miała być "opryskliwa", a ta wypowiedź oburzyła pełnomocnika aktorki, który przesłał nam w tej sprawie oświadczenie i przekazał, że "pani Julii jest przykro".
Zapłakana Julia Wieniawa mówi, że przechodzi trudny czas
W niedzielę Julia opublikowała na InstaStories emocjonalne wideo, w którym zdradziła, że kończy swoją przygodę w Indonezji. W pewnym momencie zaczął łamać się jej głos.
Jestem dziś trochę emocjonalna i wzruszona. To był piękny czas, bardzo mi potrzebny. Najchętniej bym go przedłużyła o kolejny miesiąc, ale obowiązki wzywają - mówiła.
Zdradziła, że teraz wylatuje od razu do Meksyku w związku ze współpracą z jedną z marek. Do nagrania dodała też kolejnych parę słów od siebie. To w nich wspomniała, że jest jej teraz mniej w social mediach, ponieważ przechodzi trudny czas.
Mój czas w Indonezji dobiegł końca. Bardzo tego potrzebowałam. Ocięcia się od codziennych bodźców, wejścia w głąb siebie, przeanalizowania różnych spraw i zastanowienia się nad priorytetami. Było i jest mnie tu ostatnio mniej, bo przechodzę prywatnie dość trudny czas, co nie pozwala mi się tak uzewnętrzniać w Internecie, czy wymyślać contentu. Ale powoli już wracam do Was - wyznała Julia.