Lil Masti opisała na swoim instagramowym koncie zmagania z koronawirusem. 31-letnia celebrytka, która regularnie uprawia sport i dba o zdrową dietę, szczerze przyznała, że myślała, że wirus jej "nie dopadnie". Niestety, kilka dni temu przekonała się, że zarazić może się każdy. Aniela skarżyła się na gorączkę 39,5 stopni, bóle mięśni i stawów, dreszcze, katar i suchy kaszel, a przede wszystkim na zero energii i fatalne samopoczucie.
Objawy zaczęły się w poniedziałek 22.03 wieczorem i szybko zapisałam się na testy na COVID i następnego dnia o 12 pojechaliśmy zrobić wymaz z nosa i gardła - zdradziła Lil Masti.
Zobacz też: Odpicowana Lil Masti wsiada do złotego BMW po zakupach w butiku Louis Vuitton (ZDJĘCIA)
Celebrytka po kilku dniach absencji w sieci pokazała swoje zdjęcia, które zrobiła w czasie choroby.
A to ja już totalnie wyczerpana i bez sił po 3 nieprzespanych nocach i wielu przebiórkach mokrych ciuchów. W 3 dni schudłam 3 kg - napisała przy fotografii, na której widać, jak łzy spływają po jej policzkach.
Opisała też, jak wyglądało jej kilka ostatnich dni.
Wymęczająca gorączka 39 stopni wieczorami. Za dnia schodziła do 38-37... Ból całego ciała, ciągłe dreszcze i zmiany temperatury ciała. Raz mi było tak lodowato, że nawet pod kołdrą i 3 kocami się trzęsłam z zimna. A za chwilę było mi tak gorąco, że całe łóżko miałam wyłożone ręcznikami, bo się tak pociłam. Generalnie pocenie jest najgorsze. Leżę w mokrych ubraniach, zmieniam je, za chwilę znowu są mokre. I tak w kółko przez cały dzień i noc. No i brak sił, ledwo dochodziłam do łazienki...
Lil Masti przyznała, że powoli wraca do sił, ale zaapelowała do fanów, by byli ostrożni i przestrzegali wszelkich środków bezpieczeństwa.
Pudelek życzy zdrowia!